Zdjęcie cewnika 2 tyg. po operacji. Trzymanie moczu z tygodnia na tydzień było coraz lepsze, po 3 miesiącach tylko wysiłkowe zaburzenie trzymania . Regularne ćwiczenia cały czas. Szybki powrót do zajęć i aktywności. Kondycja fizyczna i psychiczna bardzo dobra. 20 lipiec 2016 PSA po 4 miesiącach od LPR: 0,002 ng/ml i radość wielka

Witam serdecznie! Niestety nie precyzuje Pani czy tata wykonywaną miał prostatektomię radykalną czy oszczędzającą i z jakiego powodu wykonywana była w ogóle operacja, co ma istotną wartość kliniczną. Niemniej jednak, w przypadku całkowitego wycięcia gruczołu krokowego poziom PSA nie powinien przekraczać 0,2 ng/ml. Podwyższony poziom antygenu przemawia za niedoszczętnym usunięciu prostaty, niedoszacowaniu zakresu zaawansowania choroby, wznowie nowotworu (jeśli ten był rozpoznany) lub wystąpieniu przerzutów do innych narządów. Ostatnie przyczyny podwyższonego poziomu PSA były wskazaniem do skierowania Państwa na konsultację onkologiczną. Prawidłowe wyniki badań wykluczyły występowanie patologii. Spodziewam się jednak, że mają Państwo umówione kolejne wizyty kontrolne w celu obserwacji pacjenta. Pozdrawiam ¿enia PSA po operacji oraz u 64 proc. chorych z nawrotem bioche-micznym, stwierdzonym najmniej ci¹gu co najmniej 6 mies. po lecze-niu operacyjnym. Po 87 mies. ogó-³em 58 proc. chorych – 36 proc. z póŸnym nawrotem biochemicz-nym i 18 proc. ze sta³ym wysokim stê¿eniem PSA pozostawa³o w ca³-kowitej remisji klinicznej i bioche-micznej.
Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: 10:02:46 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10:21:11 przez Mazulka.) Witam Wszystkich Chciałabym zapytać o pooperacyjne PSA. Dlaczego jest taka duża rozbieżność między zaleceniami lekarzy w kwestii wykonania pierwszego pooperacyjnego PSA? Jeden lekarz zleca po 4, inny po 6 tygodniach a kolejny po 3 miesiącach. Czy poziom PSA po radykalnej prostatektomii nie powinien od razu (powiedzmy w ciągu 2 tygodni) być ustabilizowany? Czy jeśli po 6 tygodniach jego poziom nie jest wymarzony to po 3 miesiącach można oczekiwać jeszcze jego spadku? Oczywiście przy założeniu, że operacja była doszczętna i nie ma mikroprzerzutów. I druga sprawa: po jakim czasie od PR wielkość PSA ujawni mikroprzerzuty np. w węzłach? Czy dopiero kiedy rak zaczyna znowu szaleć i tych komórek nowotworowych jest już dużo czy może wcześniej kiedy są ich "śladowe? ilości? pozdrawiam Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: 10:36:50 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10:45:25 przez Armands. Powód edycji: uzupełniono treść ) Witaj Mazulka Taka rozbieżność wynikać może ze standardów, które przyjęte są w różnych ośrodkach wykonujących prostatektomię. W moim przypadku zaleceniem było odczekanie 3 miesięcy do badania. Inni lekarze skracają ten czas do 4, czy 6 tygodni. Można oczywiście ten okres skrócić, ale w ten sposób naraża się pacjenta na stres związany z brakiem tzw. nieoznaczalnego poziomu PSA, którego każdy oczekuje. Długi czas po operacji wymagany do wykonania kontrolnego poziomu PSA związany jest z okresem połowicznego rozpadu PSA, który wynosi 2,3 dnia. Pytasz się, czy po trzech miesiącach można oczekiwać spadku. Jak najbardziej. Mój przypadek jest tu dowodem. Pierwsze badanie PSA wykonane w laboratorium, które ma umowę z CO i otrzymuję wynik 0,028 ng/ml. Lekarz ocenił ten poziom markera krótko - "mógłby być lepszy". Kolejne badanie po trzech miesiącach i wymarzone 0,003. Długi czas po operacji wymagany do wykonania kontrolnego poziomu PSA związany jest z okresem połowicznego rozpadu PSA, który wynosi 2,3 dnia. Oczywiście może być odwrotnie i poziom PSA może stopniowo wzrastać, lub się wahać. Wtedy zdecydowanie zalecamy czujność i powtórne badanie. Doświadczenie podpowiada, że badania najlepiej robić w laboratoriach przyszpitalnych, lub renomowanych (dobry sprzęt, procedury, itd.) Poziom PSA, powyżej którego stwierdza się niepowodzenie zabiegu radykalnego wynosi 0,2 ng/ml. W sytuacji gdy już na etapie kwalifikacji do prostatektomii są małe szanse, że będzie radykalna, ten próg przesuwa się niżej (0,1 ng/ml) i niezwłocznie po wygojeniu loży pooperacyjnej pacjenta kieruje się do radioterapeuty. Tu trzeba zaznaczyć, że ryzyko wystąpienia przerzutów rośnie w przypadku wysokiego wyjściowo PSA przed operacją (>25 ng/ml), przerzutów w węzłach chłonnych, zajętych marginesów cięcia chirurgicznego, przekroczenia przez nowotwór torebki gruczołu, a także wysokiego stopnia złośliwości (Gleason >7). Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Witaj, Mazulka! 1. Dlaczego różni lekarze zlecają wykonanie badania PSA w różnych terminach po operacji? Czasem mam wrażenie, że zależy to od stopnia ich ciekawości. No i od tego, czy badanie ma być płatne czy prywatne. "Ustawowy" termin to 3 miesiące. Sensowny - 4-6 tygodni. Sensowny, czyli taki, z którego już jakieś wnioski można wyciągnąć. 2. Po udanej operacji teoretycznie ustaje produkcja PSA, czyli powinno być ono nieoznaczalne. Ale nie od razu. We krwi krąży wciąż, stare, wyprodukowane przed operacją, PSA. Okres tzw. połowicznego rozpadu, zaniku, PSA wynosi 2,7-3,5 dni. Czyli po każdych trzech dniach tego PSA jest o połowę mniej. Logicznie - jeśli przedoperacyjne PSA było wysokie, dłużej zanika. Druga sprawa - podczas operacji, przy cięciu nowotworu, może dojść do wzrostu PSA. Ale po kilku, kilkunastu tygodniach, wszystko się wyjaśnia. 3. W ciągu kilku miesięcy po operacji PSA może ciągle spadać, może delikatnie fluktuować, ważne, by nie było stałego wzrostu. Powodem tego mogą być pozostałości zdrowej tkanki prostaty, np. na oszczędzonych pęczkach nerwowo-naczyniowych. One są wrośnięte w torebkę prostaty, a oskrobać ich wszak nie można. Dlatego pooperacyjne PSA nigdy nie będzie zerowe. Poza tym czyta się o innych, poza-prostatowych źródłach wydzielania PSA, ale jeśli nawet, to są minimalne ilości. 4. Przerzuty, czyli tzw. przetrwały nowotwór, "widoczny" jest od razu, w postaci nieidealnego i wzrastającego PSA. W badaniach obrazowych widać je później, gdy osiągną już jakieś minimalne wymiary, chyba ok. pół cm. W badaniach PET widać mniejsze zmiany. Nowotwór zawsze "szaleje" czyli rośnie w sposób niekontrolowany, nawet gdy są jego śladowe ilości, widać to po wzrastającym PSA. W ocenie stanu po operacji, rola badania PSA jest nie do przecenienia. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: Dziękuję, potraficie wytłumaczyć jak przysłowiowej krowie na rowie. Uspokoiliście mnie Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: 16:37:49 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16:38:30 przez Armands.) ( 15:46:10)Mazulka napisał(a): Dziękuję, potraficie wytłumaczyć jak przysłowiowej krowie na rowie. Uspokoiliście mnie Masz poczucie humoru Mazulka a są (były) powody do obaw? Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: W sytuacji kiedy o mały włos przegapilibysmy moment uchwycenia raka w ryzy teraz musimy byc czujni. Pierwsze pooperacyjne PSA to niestety nie koniec historii z RGK. Czujność będzie włączona juz na zawsze... Liczba postów: Liczba wątków: 40 Dołączył: ( 15:18:06)Mazulka napisał(a): W sytuacji kiedy o mały włos przegapilibysmy moment uchwycenia raka w ryzy teraz musimy byc czujni. Pierwsze pooperacyjne PSA to niestety nie koniec historii z RGK. Czujność będzie włączona juz na zawsze... Fakt info o nowotworze zmienia wiele w źyciu całej rodziny. Czujność jest nieodzowna w postępowaniu w kaźdej chwili, by cieszyć sie źyciem trzeba nauczyć się jak źyć z w/w odium . Radości z wielkich i małych zdarzen źyczę Jędrek PSA 2012 VIII/30,61/XII 2012 przed LPR 25,58. 2012 XII LRP pT3bN1M1a Marginesy ? 2013 /I-1,16 / /VIII PSA-3,0 PET/CT: - PRZERZUTY 09/2013 HT 2013 RT /0,663/ 2014 -2018 <0,002 Zakończenie HT 2019 Luty <0,002 Sierpień 0,046 Wrzesień 0,090 Październik 0,209 Grudzień 0,377 2020 Styczeń 0,611 Luty 0,663 Marzec 0,761 Kwiecień 1,130 Maj 1,410 Limfadenektomia Lipiec 0,234 Sierpień 0,015 Wrzesień 0,008 Listopad 0,006 Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Widzę, że pisaliśmy jednocześnie z Armandsem. Jak to się można pięknie uzupełniać! Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: 23:10:14 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23:11:21 przez Mazulka.) Tato ma zleconą kontrolną kolonoskopię. Rok temu miał to badanie (w ramach profilaktyki), zostały wycięte dwa polipy a trzeci płaski pozostał, pobrano z niego wycinek do przebadania. Gastrolog w związku z tym zlecił teraz kontrolne badanie a my nie wiemy czy to nie za wcześnie po operacji prostaty (2 miesiące temu)? Może pytanie głupie ale ktoś zasiał wątpliwość, że jedno jest obok drugiego a przy operacji były problemy (wcześniejsze ostre zapalenie pozostawiło spory bałagan, posklejane tkanki w okolicach jelita grubego- o ile dobrze zrozumiałam co mówił operator). Nie wiemy czy robić je teraz czy poczekać jeszcze? Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: Mazulka, w moim przypadku lekarz gastroenterolog zażądał pisemnej zgody prowadzącego urologa. Myślę, że nie było to asekuranctwo, ale rozwaga z jego strony. Urolog dał zgodę i kolonoskopia się odbyła i na szczęście bez żadnych niespodzianek. W wypadku taty, jak najbardziej wskazana rozwaga i termin badania powinniście skonsultować! Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: Skonsultowałam się z urologiem prowadzącym tatę i zalecił odczekać jeszcze co najmniej miesiąc. Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: To rozsądna decyzja. A tak na marginesie problemów z jelitami, to może warto rozważyć stosowanie Colon-u C (lub innej wersji podobnej mieszanki błonnika) oraz Kurkumy. Ja przed kolonoskopią stosowałem przez miesiąc błonnik i jak się podczas badania okazało, to z dobrym skutkiem. Jelito było pięknie oczyszczone i badanie" poszło jak po maśle" Co do wpływu kurkumy na jelita, to w internecie znajdziesz wiele dobrych opinii. Oczywiście, kurkuma może uczulać i to trzeba zawsze brać pod uwagę! Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: 09:13:51 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09:32:49 przez Mazulka.) W chwili obecnej bliski znajomy rozpoczął walkę z rakiem prostaty. Ponieważ jesteśmy krok przed nim więc na ile potrafimy staramy się pomóc. Stąd temat raka prostaty cały czas jest u nas na tapecie. O ile wiem komórki nowotworowe rozsiewają się po organizmie drogą węzłów chłonnych i naczyń krwionośnych. A co z nerwami? Naciekanie pni nerwowych stwierdzane w biopsji jest negatywnym czynnikiem prognostycznym - bo rak szybciej zajmuje prostatę?? Jakie znaczenie ma stwierdzenie tego naciekania na późniejsze ryzyko wznowy? Nie znajduję nigdzie wyjaśnień tej kwestii. U mojego taty biopsja nie "trafiła" na naciekanie przestrzeni okołonerwowych a w histopatologii pooperacyjnej też jest informacja o ogniskowej neuroinwazji. Może głupio rozumuję, ale czy rak może przyczepić się do nerwów i wędrować dalej? Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Co do tego naciekania pni nerwowych, to kiedyś pacjent z tego forum napisał, jak mu to lekarz obrazowo wytłumaczył. Przez prostatę przebiegają nerwy, każdy - obrazowo mówiąc - jakby w takiej rurce. Czyli dookoła nerwu jest trochę przestrzeni, trochę pustki. Jeśli komórki nowotworowe "wepchają się" w tę przestrzeń, mówimy o naciekaniu pni nerwowych, albo o neuroinwazji. Niektórzy lekarze uważają neuroinwazję za niekorzystny czynnik prognostyczny, pewnie uważając, że przez taką pustą, wolną ścieżkę, łatwiej wyjść z prostaty. Inni lekarze są zdania, że jest to sprawa bez znaczenia, bo o agresywności nowotworu decydują inne jego cechy. Forum niemieckie to jest to: Trzeba zmienić język na angielski i czyta się swobodnie. Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: ( 09:13:51)Mazulka napisał(a): W chwili obecnej bliski znajomy rozpoczął walkę z rakiem prostaty. Ponieważ jesteśmy krok przed nim więc na ile potrafimy staramy się pomóc. Stąd temat raka prostaty cały czas jest u nas na tapecie. O ile wiem komórki nowotworowe rozsiewają się po organizmie drogą węzłów chłonnych i naczyń krwionośnych. A co z nerwami? Naciekanie pni nerwowych stwierdzane w biopsji jest negatywnym czynnikiem prognostycznym - bo rak szybciej zajmuje prostatę?? Jakie znaczenie ma stwierdzenie tego naciekania na późniejsze ryzyko wznowy? Nie znajduję nigdzie wyjaśnień tej kwestii. U mojego taty biopsja nie "trafiła" na naciekanie przestrzeni okołonerwowych a w histopatologii pooperacyjnej też jest informacja o ogniskowej neuroinwazji. Może głupio rozumuję, ale czy rak może przyczepić się do nerwów i wędrować dalej? Gdzieś miałem link do artykułu w którym ryzyko rozsiewu nowotworu za pomocą układu chłonnego traktowano jako "'zdecydowanie większe" niż drogą układu krwionośnego (angioinwazja). Było tam uzasadnienie i postaram się znaleźć ten artykuł. Jak to mam się do neuroinwazji, tego nie wiem, ale pewne jest jedno - układ nerwowy, który obejmuje gruczoł krokowy ( w tym słynne wiązki Walsha) również jest potencjalną droga do rozsiewu nowotworu poza stercz. Niestety nowotwór potrafi "przyczepić się do nerwów i wędrować dalej" o czym świadczą opisy pooperacyjnej histopatologii. Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: ( 17:24:31)Dunolka napisał(a): Co do tego naciekania pni nerwowych, to kiedyś pacjent z tego forum napisał, jak mu to lekarz obrazowo wytłumaczył. Dunolka jeszcze zamarudzę, bo kiedy klikam w tego linka to otwiera się lista wszystkich "topików" i nie wiem gdzie znaleźć ten właściwy. Liczba postów: 124 Liczba wątków: 12 Dołączył: ( 09:13:51)Mazulka napisał(a): Naciekanie pni nerwowych stwierdzane w biopsji jest negatywnym czynnikiem prognostycznym - bo rak szybciej zajmuje prostatę?? Chyba dla komfortu życia pacjenta bo do tej pory chirurdzy nie potrafili preparować nerwów jeśli wokół zawinęły się komórki rakowe. Stąd słynne wiązki trafiał szlag. Cytat:Jakie znaczenie ma stwierdzenie tego naciekania na późniejsze ryzyko wznowy? Takie samo jak wycięcie guza. Co przepadnie razem z guzem to przepadnie głupio rozumuję, ale czy rak może przyczepić się do nerwów i wędrować dalej? Wspinać się jak po linie? Nie układ nerwowy to nie park linowy dla raka prostaty. Ten rak daje przerzuty tylko w swoje ulubione miejsca i inne omija. Ciekawe jest, że NanoKnife demolując prostatę i w niej raka nie niszczy nerwów. Na dzisiaj jest jedyna taka znana mi technologia. Po operacji wiązki mają się równie dobrze przed. Mrakad Moja historia Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.) Albert Einstein Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: Czyli wiązki czy inaczej pęczki wycina się standardowo jeśli biopsja ujawnia neuroinwazję a jeśli nie to zachowuje się je czy źle rozumuję? Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: ( 18:40:02)Mazulka napisał(a): Dunolka jeszcze zamarudzę, bo kiedy klikam w tego linka to otwiera się lista wszystkich "topików" i nie wiem gdzie znaleźć ten właściwy. Ten "właściwy", czyli opisujący, na czym polega naciekanie przestrzeni około nerwowych, to był lata temu, i na pewno go nie znajdę. Dałam ci po prostu namiary na ciekawe forum. Nota bene, jest tam też dział, poświęcony rakowi napisał(a): Chyba dla komfortu życia pacjenta bo do tej pory chirurdzy nie potrafili preparować nerwów jeśli wokół zawinęły się komórki rakowe. Stąd słynne wiązki trafiał szlag. Naciekanie pni nerwowych, przestrzeni około nerwowych, czy jak to jeszcze inaczej zwą, nie ma nic wspólnego z wiązkami naczyniowo-nerwowymi. To nie o te "nerwy" chodzi. Chodzi o "nerwy" w prostacie, w środku prostaty. Naciekanie wiązek naczyniowo-nerwowych oznacza wyjście nowotworu z prostaty, czyli przekroczenie torebki, co jest problemem innym, samym w sobie negatywnym. Wiązki są jakby przyklejone do torebki. Żeby je ocalić, trzeba je "wypreparować", czyli oderwać od tej torebki. Zwykle delikatne wiązki się ulegają przy tym większemu lub mniejszemu sponiewieraniu. Czasem (często?) przyczepi się do nich jakiś fragment torebki prostaty (teoretycznie zdrowej tkanki), i stąd też śladowe ilości PSA u "oszczędzonych" pacjentów. Ale to osobny problem. Liczba postów: 124 Liczba wątków: 12 Dołączył: [quote pid='2584' dateline='1471033715'] Naciekanie pni nerwowych, przestrzeni około nerwowych, czy jak to jeszcze inaczej zwą, nie ma nic wspólnego z wiązkami naczyniowo-nerwowymi. To nie o te "nerwy" chodzi. Chodzi o "nerwy" w prostacie, w środku prostaty. [/quote] W takim razie proszę o rozjaśnienie. Co to ma wspólnego z rozsiewaniem raka prostaty skoro zdaniem przynajmniej niektórych lekarzy, jak twierdzisz, pogarsza rokowania? Jakieś żródła? Mrakad Moja historia Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.) Albert Einstein

Jaka rehabilitacja po operacji prostaty? Rehabilitacja po prostatektomii jest w pełni spersonalizowana, każdy Pacjent otrzymuje program indywidualnej terapii manualnej z fizjoterapeutą, do każdego Pacjenta dopasowana jest specjalna dieta, uwzględniająca jego preferencje smakowe oraz zapotrzebowanie organizmu. Jaki powinien być wynik PSA

Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: 11:37:26 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 12:29:16 przez cris.) Jak pamiętacie, pod koniec czerwca mąż mąż przeszedł operację usunięcia węzłów chłonnych biodrowych zewnętrznych,po stronie lewej, bo z PET-a wynikało, że tam i tylko tam ukrył się przerzut. Ale histopatologia pooperacyjna nie wykazała w usuniętych węzłach komórek rakowych. Dziwne. Ale wszak i Kris przeżył coś podobnego, nawet dwa razy. Mąż kontynuował terapię bikalutamidem 150 mg, zaczętą miesiąc przed operacją. W październiku zaliczyliśmy pierwszą pooperacyjną wizytę u Profesora. Wnioski takie, jakich się spodziewaliśmy. 1. Nie można wykluczyć, że raka w węzłach nie było, badania obrazowe, nawet tak czułe, jak PET PSMA z galem, nie są wiarygodne w 100%. 2. Nie można wykluczyć, że komórki rakowe jednak tam były, ale na tyle małe, że nie widać ich było pod mikroskopem. 3. Istnieje metoda identyfikacji komórek rakowych, czyli jest jakiś specjalny test, ale nie jest to refundowane przez Fundusz. 4. Nie można wykluczyć, że nowotwór rozsiał się i w innym miejscu/w innych miejscach. 5. Tak czy owak, najważniejszym kryterium będzie obserwacja PSA. Na razie brać dalej bikalutamid, można powoli zmniejszać dawkę, po roku zgłosić się, rozważymy odstawienie i obserwację. Nie wiem, czemu nie zdecydowaliśmy się od razu na ponowne przebadanie próbek. Może dlatego, że i tak najważniejsze jest PSA. Jednak nie wykluczamy, że trzeba będzie to zrobić. W listopadzie mąż miał tomograf, byliśmy ciekawi, co pokaże, tzn. wiadomo było, że raka nie pokaże, bo PSA nieoznaczalne, ale czy pokaże węzły, czy te węzły w ogóle zostały usunięte, bo może jednak nie wszystkie? Ale na wyniku napisano tylko, że jest ok, "węzły biodrowe niepowiększone". Czyli ciągle są, ale ile ich jest i gdzie? Usunięto 7 lewych zewnętrznych, coś musiało zostać, ale co? Trzeba wziąć płytkę z wynikiem, trzeba z nią iść do radiologa, najlepiej tego, który robił badanie. Ale trzeba mieć na to czas. Wynik na początek grudnia - PSA < więc zmniejszamy dawkę bikalutamidu do 100 mg dziennie. Mąż jest jak Kris, tzn nie choleryk, ale równie cholerycznie zawzięty na raka - mówi, że będzie szukał drania i wycinał do skutku. Czyli piłka ciągle w grze, niestety albo stety. Wesprzyjcie, doradźcie coś, albo przynajmniej pokibicujcie. Liczba postów: 923 Liczba wątków: 28 Dołączył: 20:37:00 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23:48:28 przez cris.) 27-12-2015, 12:50 Radzić ? Wspierać? Kibicować? Kibicuję od początku kiedy się poznaliśmy najpierw na Forum, potem w realu pod gabinetem Lepszego wsparcia Józek nie może mieć od nikogo tylko od Ciebie. Radzić - moja rada jest taka na chwilę obecna i najbliższą przyszłość - 50 lat - cieszyć się, cieszyć się i jeszcze raz cieszyć się z takiego obrotu sprawy jaki jest; PSA < 0,003 ng/ml - węzły niepowiększone. ..."W listopadzie mąż miał tomograf, byliśmy ciekawi, co pokaże, tzn. wiadomo było, że raka nie pokaże, bo PSA nieoznaczalne, ale czy pokaże węzły, czy te węzły w ogóle zostały usunięte, bo może jednak nie wszystkie?" - no jak nie zostały usunięte? Zostały, przecież było Jola ,gdyby wszystkie zostały usunięte, to dobrze wiesz jaki byłby efekt - limfocele a może i jeszcze gorzej - zatorowość limfatyczna. Józek to szczupły facet, odczuł by to cholernie. ..."Ale na wyniku napisano tylko, że jest ok, węzły biodrowe niepowiększone. Czyli ciągle są, ale ile ich jest i gdzie? Usunięto 7 lewych zewnętrznych, coś musiało zostać, ale co?" - jak usunięto 7 lewych zewnętrznych, to około 3-4 zewnętrzne lewe pozostały, ale nie były i nie są zajęte przez RGK, a dlaczego, dlatego że jest odpowiedź PSA . A teraz matematyka: Pytasz ile i gdzie zostały: A no po prawej biodrowe zewnętrzne ca 10-12 szt. Po obu stronach wewnętrzne biodrowe ,biodrowe wspólne po stronie L i P. Jak wiemy, to węzły chłonne z zasady występują w odbiciu lustrzanym. Ogólnie w organizmie jest i trochę ponad 600 szt ( tak że dość sporo) No trochę tego jest w nas ..."Trzeba wziąć płytkę z wynikiem, trzeba z nią iść do radiologa, najlepiej tego, który robił badanie. Ale trzeba mieć na to czas." - i co tam na płytce zobaczysz? TK praktycznie przy niezmienionych wielkościowo węzłach nic mądrego nie pokaże. okaże to co Gammakamera zarejestrowała i tyle. Na chwilę obecną jest moim zdaniem ok!. Podczas limfadenektomii unicestwiono ten zaraczony, a w jaki sposób, że go nie było w ? Chyba w podobny jak ten mój przedkrzyżowy. I obym się nie mylił. A jak już tak bardzo chcecie wiedzieć co i jak, to sposób jest prosty. Znasz go doskonale tak jak i ja - nazywa się " stop-Bikalutamid- na 30 dni " i wszystko jasne. Jest dobrze i tak trzymać. Pozdrawiam. Kris A u mnie, to dopiero zaczyna się dziać- o PSA już wiecie no to dzisiaj żeby mi było weselej odebrałem opis TK - i co? a no d..a zimna, bo nawet nie tylko blada. Rozsiew do kolejnych 4 węzłów chłonnych zaotrzewnowych okołoaortalnych . Jutro opiszę więcej ( zakładam także już swój wątek- czas ucieka niestety ) Liczba postów: 626 Liczba wątków: 28 Dołączył: 22:11:19 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01:10:24 przez cris.) Doradzić - nie doradzę - jestem za głupi co robić. Wspierać - oczywiście - masz moje pełne wsparcie i pozytywną energię dla męża. Kibicować - hej, hej, hej Dunol trzymaj się. Próbowałem czytać ze zrozumieniem historię (jakoś mi uciekła) męża i myślę, że w dalszym ciągu macie nadzieję na pełne wyleczenie od CaP'a. Wiem, że kolejne zabiegi powodują skutki uboczne. I na tym bym się dziś skoncentrował. Bikalutamid wg mnie działa. Sam się zastanawiałem nad monoterapią w swoim przypadku. Kris pisze o odstawieniu - ale po co? Żeby testować dla idei? Nie napisałaś nic o ewentualnych skutkach ubocznych Bikalutamidu. Poprawcie mnie bo nie rozumiem. Nasuwają mi się dodatkowe pytania. Czy w trakcie leczenia tylko Bikalutamidem badaliście poziom testosteronu? Czy był na poziomie kastracyjnym? Nie mogłem się doczytać. pzdrw Rocznik 1967 moja historia PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT; RT HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal Aktualnie (stan: Próby klinicznie (enzalutamid) kontynuacja leczenia - dyskusja Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: 22:34:54 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 22:44:16 przez Dunolka.) Cytat: Wynik na początek grudnia - PSA < więc zmniejszamy dawkę bikalutamidu do 100 mg dziennie. No to zmniejszyliśmy, i po dwóch miesiącach jest PSA 0,011. Szlag by trafił! cris napisał(a):nie napisałaś nic o ewentualnych skutkach ubocznych Bikalutamidu. Czy w trakcie leczenia tylko Bikalutamidem badaliście poziom testosteronu? Skutki uboczne bikalutamidu to przede wszystkim powiększenie piersi, wynikające ze wzrostu wydzielania obu hormonów płciowych, więc i estrogenu. Testosteron też rośnie, u męża jest powyżej tysiąca. Bikalutamid, jak każdy antyandrogen, obciążą wątrobę, ale mniej, niż apoflutam. Wątroba męża radzi sobie nienajgorzej. Liczba postów: 923 Liczba wątków: 28 Dołączył: No nie. Tego się nie spodziewałem Teraz odnosząc się do mego wcześniejszego wpisu i wpisu Crisa:Cytat:A jak już tak bardzo chcecie wiedzieć co i jak, to sposób jest prosty. Znasz go doskonale tak jak i ja - nazywa się " stop-Bikalutamid- na 30 dni " i wszystko jasne. Cytat:Kris pisze o odstawieniu - ale po co? Żeby testować dla idei? zacznę od tej drugiej: - nie, nie żeby testować dla idei, tylko odpowiedzieć sobie, czy został usunięty w limfadenectomii czy nie ? I teraz pytanie, czy ten węzeł który był hamowany Bicalutamidem od marca 2012 r. był usunięty, czy też nie? A co jest teraz? Czy jest to kolejna mała zmiana na którą 100mg Bicalutamidu, to za mało, czy niestety Bicalutamid przestaje spełniać soją funkcję? Jasna cholera z tymi węzłami chłonnymi. Oczywiście trzeba wrócić do dawki 150mg/24h i obserwować. Jolu! Bez paniki, jeżeli mogę tak się wyrazić. Niestety musimy czekać. Pozdrawiam i przekaz Józkowi, że jestem myślami razem z nim i Jego problemem. Kris Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Kris, my raczej po wyniku histo nie mieliśmy złudzeń, ale i tak poczuliśmy się jak spoliczkowani. Gdyby nie to, że tego dnia - jak to w życiu bywa - obdarowani zostaliśmy inną, bardzo szczęśliwą wieścią, to byśmy się czuli marnie. Ten węzeł najprawdopodobniej został usunięty, ale czy było on jedyny? Sam wiesz, jak to jest z tymi węzłami, i z dokładnością badań obrazowych. Mąż Anki, podczas operacji spotkał pacjenta z ciekawą dla nas historią. Po prostatektomii PSA rosło, w PET świecił się jeden węzeł, usunięto go, PSA nieoznaczalne, czyli sukces. Ale chyba po 2 latach PSA znów zaczęło rosnąć, tym razem zaświeciło się kilka węzłów, i te miały być usunięte. Z jakim rezultatem, nie wiadomo, bo z człowiekiem kontaktu nie ma. Mąż jeszcze nie wie, czy pozwoli PSA urosnąć, by szukać kolejnych węzłów, i je usuwać. Na razie pozostanie chyba na bikalutamidzie, bo - jak mówi - jeszcze się psychicznie nie wygoił po ostatniej operacji. Liczba postów: 923 Liczba wątków: 28 Dołączył: 11:15:16 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10:43:19 przez Kris.) Cytat:Ten węzeł najprawdopodobniej został usunięty, ale czy było on jedyny? Na tamtą chwilę mógł być " jedyny" w obrazówce. A teraz? A teraz może być "obok", oby nie Cytat:Sam wiesz, jak to jest z tymi węzłami, i z dokładnością badań obrazowych. Oczywiście, że wiem i nie tylko wiem, ale czuje jak to jest z tymi węzłami. Józek ma tą przewagę, że najprawdopodobniej poprzedniego pozbył się limfadenectomii, a ja niestety nie , bo jak by nie była ta "obrazówka" to jednak pokazała te same miejsca. Moja próba unicestwienia w RT - szumnie nazwanym " nożem cybernetycznym" odniosła taki skutek jaki widzicie. Nóż, to nóż -skalpel i nim się pozbawia prostatektomii PSA rosło, w PET świecił się jeden węzeł, usunięto go, PSA nieoznaczalne, czyli sukces. Ale chyba po 2 latach PSA znów zaczęło rosnąć, tym razem zaświeciło się kilka węzłów, i te miały być usunięte. Niestety w tej chorobie jest tak, że pomimo barier do przekraczania (torebka prostaty) w innych narządach tkankach dzieje się zupełnie co innego. Przepływ limfy, czy też układ krwionośny to jak płynąca rzeka, która niesie różne "brudy", a te dopóki nie zaczepią się o coś na brzegu i nie zatrzymają żeby być zaczątkiem większego skupiska brudu nie sa zbyt groźne. Ot i życie . Ewentualny "drobny pryszczyk" załatwi 150mg Bicalutamidu i po sprawie. Głowa do góry, musi być Kris. Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: 23:42:55 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23:43:20 przez Dunolka.) Jeszcze raz się okazało, że w tej chorobie nie ma reguł. Przypomnę, że na początku grudnia mąż zmniejszył dawkę bikalutamidu na 100 mg dziennie, zamiast 150. Po dwóch miesiącach PSA podskoczyło do 0,011. Uparty Dunol (właściwy) kontynuował kurację mniejszą dawką. I po kolejnym miesiącu jest 0,004. Czy ktoś to rozumie? Liczba postów: 626 Liczba wątków: 28 Dołączył: 12:33:18 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 12:34:54 przez cris.) No właśnie czy ktoś to rozumie? W natłoku innych spraw nie zauważyliśmy, a Dunolka nie napisała, że Dunolowi podskoczyło PSA będąc na HT do poziomu 0,008 w dniu czyli przez 6 tygodni wynik się podwoił. Widać w stopce przebieg. Z moich info wiem, że chce powtórzyć badanie za 2 tygodnie, czyli niebawem. Oczekuję z niecierpliwością wyników. Napisz niezwłocznie co się dzieje? Rocznik 1967 moja historia PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT; RT HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal Aktualnie (stan: Próby klinicznie (enzalutamid) kontynuacja leczenia - dyskusja Liczba postów: 923 Liczba wątków: 28 Dołączył: Cytat:No właśnie czy ktoś to rozumie? Rozumie, rozumie. Tylko nauczony co prawda smutnym doświadczeniem nie chcę komentować takich wzrostów ( jeżeli założymy, że faktycznie jest to wzrost alarmujący). Moim zdaniem i Joli z niedawnych wpisów wiemy, że wynik PSA podczas HT to suma wielu zmiennych. Proszę zauważyć, że od 22 marca 2012r (jak dobrze pamiętam) z przerwą przed limfadenectomię Józek Dunol - proszę pozdrowić, jest ciągle na monoterapii "B". Efekty na dzień dzisiejszy zadowalające. Jeżeli możemy, a właściwie musimy mówić o RGK to jak nie patrzeć jest on hormonozależny i niech tak zostanie na wieki wieków. Moim skromnym zdaniem jak już, to ciągle w dyskusji jesteśmy w granicach jednego węzła chłonnego i nie wiadomo czy tego "starego" czy (?) który może coś tam uwidaczniać. Jednak przy takich wartościach PSA jak u Józka może to być zupełnie mylna nasza ścieżka myślenia. Co do wzrostu PSA, to kolejne kontrolne przynajmniej dwa, trzy badania nawet w okresach dwutygodniowych pokażą nam co się dzieje? Umiemy już przecież wyciągać wnioski nawet przy skokach PSA w granicach wartości nieoznaczalnych. Wiemy także kiedy "dzwonek" zaczyna dzwonić i oby u Józka tego dźwięku nigdy nie było słychać. Pozdrawiam. Kris. Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Sytuacja jest niezrozumiała z innego powodu. Leczenie Józka to monoterapia bikalutamidem. Jest to szczególny rodzaj hormonoterapii. Lek ten blokuje absorpcję testosteronu przez komórki nowotworowe, tym samym - w sensie skutku - działa podobnie jak zastrzyk blokujący wydzielanie testosteronu: głodzi komórki raka. W monoterapii stosuje się dawkę 150 mg dziennie. Po operacji usunięcia węzła, podejrzanego o przerzut, mąż kontynuował terapię bikalutamidem. Histopatolog nie znalazł komórek nowotworowych w usuniętym węźle, a raczej w kilku usuniętych węzłach. Mogły być za małe, by się ujawnić pod mikroskopem. Zatem jedynym kryterium powodzenia operacji był poziom PSA. Jak pisał Kris - odstawcie bikalutamid, będziecie mieć jasność sytuacji. Profesor myślał podobnie, ale radził odstawiać bikalutamid stopniowo, czyli zmniejszając dawkę. Od początku grudnia Józek przyjmował już tylko 100 mg. Po dwóch miesiącach PSA wzrosło do 0,011. Jasność sytuacji oznacza często ciemność czarnej dziury. Ale pacjent dalej brał obniżoną dawkę, tłumacząc, że lekarz nie bez powodu zaleca badać PSA co 3 miesiące. Po miesiącu, czyli po 3 miesiącach od obniżenia dawki było 0,004. Gdyby nie to poprzednie badanie, to byśmy odtrąbili Wielki Sukces. Ale nie odtrąbiliśmy, i po kolejnym miesiącu jest 0,008. Przy dawce bikalutamidu 100 mg dziennie, bez zastrzyku - przypominam. Po kolejnym badaniu pewnie pojedziemy do Profesora, zdecydować, czy wracamy do 150 mg, i bierzemy, póki działa, czy jednak bikalutamid odstawiamy, hodujemy gada do zauważalnej wielkości, by znów na niego zapolować. Ale do tego trzeba mieć pewność, że on jednak jest. Liczba postów: 626 Liczba wątków: 28 Dołączył: 13:29:23 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 13:33:29 przez cris.) Mam nadzieję, że poradzicie sobie z problemami teściowej. Zdaję sobie sprawę, że sama nazwa udar brzmi tak samo strasznie jak rak. Wierzę głęboko, że uda się jakoś z tego wyjść. Trzymam kciuki i życzę wytrwałości. Zajmij się rodziną. Wspieraj Józka. My poczekamy na Ciebie. Rocznik 1967 moja historia PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT; RT HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal Aktualnie (stan: Próby klinicznie (enzalutamid) kontynuacja leczenia - dyskusja Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Dopóki mamy matkę, czujemy się w jakiś sposób bezpieczni. Józek jest jeszcze w drodze do swojej mamy, chociaż wyjechał rano. Wieści stamtąd nienajlepsze, udar jest rozległy, wywiązało się zapalenie płuc, a teściowa ma 93 lata... Ale jest przytomna, myśli logicznie, nie skarży się, próbuje dowcipkować. Zawsze taka była - silna, niezależna, pogodna. Matka Polka. Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Mama Józka zmarła dziś po południu. W sobotę jeszcze rozmawiała, uśmiechała się, pożegnała się z bliskimi. Od wczoraj nieprzytomna, odeszła bez cierpienia. Niech odpoczywa w pokoju! Moja mama nie żyje od stanu wojennego, mieliśmy więc ją tylko jedną, po prostu Mamę. Może dlatego i ja czuję się jakoś tak bardzo samotnie. Liczba postów: 57 Liczba wątków: 2 Dołączył: ( 19:28:20)Dunolka napisał(a): Mama Józka zmarła dziś po południu. W sobotę jeszcze rozmawiała, uśmiechała się, pożegnała się z bliskimi. Od wczoraj nieprzytomna, odeszła bez cierpienia. Niech odpoczywa w pokoju! Moja mama nie żyje od stanu wojennego, mieliśmy więc ją tylko jedną, po prostu Mamę. Może dlatego i ja czuję się jakoś tak bardzo samotnie. Każda śmierć to ogromny smutek , matki nie zapomni się nigdy. Jak odchodzą rodzice to oznacza że my jesteśmy najstarsi w rodzinie Wyrazy szczerego wspólczucia Krystyna Liczba postów: Liczba wątków: 40 Dołączył: 19:56:03 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 20:02:12 przez Jędrek.) Serdeczne wyrazy współczucia. Jędrek z Beatą PSA 2012 VIII/30,61/XII 2012 przed LPR 25,58. 2012 XII LRP pT3bN1M1a Marginesy ? 2013 /I-1,16 / /VIII PSA-3,0 PET/CT: - PRZERZUTY 09/2013 HT 2013 RT /0,663/ 2014 -2018 <0,002 Zakończenie HT 2019 Luty <0,002 Sierpień 0,046 Wrzesień 0,090 Październik 0,209 Grudzień 0,377 2020 Styczeń 0,611 Luty 0,663 Marzec 0,761 Kwiecień 1,130 Maj 1,410 Limfadenektomia Lipiec 0,234 Sierpień 0,015 Wrzesień 0,008 Listopad 0,006 Liczba postów: 428 Liczba wątków: 11 Dołączył: 20:59:12 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21:00:52 przez bogdan.) Wyrazy współczucia. Bogda Wyrazy współczucia. Bogdan moja historia Ur. PSA 50,4ng/ml HT. RP. RT. wideotorakoskopia-przerzuty do płuc. HT/ zmiana hormonów/, 3 razy przerwana HT. Hormonoodporność/odporność na kastrację/ Badania kliniczne PRESIDE, Enzalutamid PSA 0,36 Liczba postów: 626 Liczba wątków: 28 Dołączył: 21:10:43 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21:14:56 przez cris.) Wyrazy współczucia także ode mnie. Moja mama (68 lat) też zmarła na udar w 3 dni. Pocieszałem się, że miała piękną, bezbolesną i krótką śmierć. Jednak zawsze mi jej brakuje. Szczególnie, że była ostatnią babcią dla moich dzieci. Śmierć bliskich jest chyba najboleśniejsza dla rodziny. Niech spoczywa w pokoju. Rocznik 1967 moja historia PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT; RT HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal Aktualnie (stan: Próby klinicznie (enzalutamid) kontynuacja leczenia - dyskusja Liczba postów: 923 Liczba wątków: 28 Dołączył: Jolu przyjmij i także przekaz Józkowi moje wyrazy współczucia. Wiem jak to boli. Doświadczyłem tego we wrześniu ubiegłego roku i do teraz nie mogę się z tego otrząsnąć Kris. Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: Jolu, Józku, przyjmijcie wyrazy współczucia. Śp. mamę, oraz całą pogrążaną w smutku rodzinę powierzamy w swoich modlitwach Matce Boskiej Ludźmierskiej, Gaździnie Podhala. Przytulamy Was. Ela i Jarek
Zaczęło się się od standardowego badania krwi, w którym wyszło podwyższone PSA . 25.11.2021 - PSA 5,52 ng/ml. bad lab 25.11.2021.jpeg. Tato poszedł do lekarza pierwszego kontaktu, który go skierował do urologa. Urolog przepisał następujące leki: - Prostamol. - Omsal 0,4mg, - Monural płyn 3G. - Metronidazol 0,25g. Witam rok temu miałem radykalną operację usunięcia prostaty z powodu raka. PSA początkowo po operacji: 0,03 po kolejnych 3 miesiącach 0,05 i po następnych trzech: 0,07 czy to powód do niepokoju? Czy może to być wznowa? Czy należy skonsultować to z urologiem? Cytuj
Nie należy oznaczać PSA 2 tygodnie po prostatektomii radykalnej. Okres połowicznego rozpadu PSA wynosi 2 - 3 dn i dlatego PSA po prostatektomii radykalnej powinno być oznaczone 4 - 6 tygodni po operacji. Podwyższony wynik PSA jaki Państwo otrzymaliście o niczym nie świadczy i ma małą wartość diagnostyczną.
Co wpływa na wzrost poziomu PSA?Jakie powinno być PSA po brachyterapii?Co dalej po usunięciu prostaty?Jak wygląda prawidlowa prostata?Jak wygląda operacja usuniecia prostaty?Jaki wynik PSA jest niepokojący?O czym świadczy szybki wzrost PSA?Jaki może być najwyzszy wynik PSA?Jak spada PSA po hormonoterapii? Zgodnie z wytycznymi Europejskiego Towarzystwa Urologicznego antygen PSA powinien być niewykrywalny we krwi po 6 tygodniach od skutecznej radykalnej prostatektomii. Taka jest norma PSA po prostatektomii. Utrzymujące się zwiększone stężenie PSA może oznaczać, że pozostała pewna ilość tkanki produkującej PSA. Co wpływa na wzrost poziomu PSA? Intensywna aktywność fizyczna mająca wpływ na prostatę, na przykład jazda na rowerze, może spowodować czasowy wzrost poziomu PSA (nawet czterokrotny). Również ejakulacja w ciągu 24 godzin przed pobraniem próbki może być przyczyną zwiększonego stężenia PSA. Jakie powinno być PSA po brachyterapii? Po brachyterapii jest jeszcze dłuższa. Crook i wsp. wykazali, że pacjenci z wznową miejscową mieli średnie wartości nadiru PSA 1,1 ng/ml, natomiast pacjenci z wznową systemową – 2,2 ng/ml. Co dalej po usunięciu prostaty? Należy jednak podkreślić, iż większość pacjentów wraca do zdrowia po 6-12 miesiącach od operacji. Z czasem stan osłabionych mięśni dna miednicy poprawia się, jednak aby wspierać ich powrót do zdrowia konieczna jest rehabilitacja. Jak wygląda prawidlowa prostata? Wielkością i kształtem stercz porównywany jest do orzecha włoskiego lub kasztana. Prostata znajduje się pod pęcherzem moczowym, od dołu styka się ona zaś z przeponą moczowo-płciową. Przednia część gruczołu krokowego skierowana jest ku spojeniu łonowemu, tylna jego część sąsiaduje natomiast z odbytnicą. Jak wygląda operacja usuniecia prostaty? Procedura polega na wprowadzeniu do ciała pacjenta za pomocą niewielkich nacięć (ok. 1 cm) zminiaturyzowanych narzędzi oraz kamery endoskopowej. Podczas operacji usuwany jest rak gruczołu krokowego wraz z prostatą oraz z pęcherzykami nasiennymi. Jaki wynik PSA jest niepokojący? Czasem wynik PSA w zakresie 4-10 ng/ml określany jest jako szara strefa, która stwarza trudności interpretacyjne. Dla takich wartości marker PSA nie może być samodzielnym testem diagnostycznym, gdyż różnicowanie łagodnego przerostu gruczołu krokowego i raka prostaty jest niemożliwe. O czym świadczy szybki wzrost PSA? Wysoki wynik PSA Wysokie PSA (przekraczające 10 ng/ml, a często powyżej 20 ng/ml) i wzrost stężenia antygenu w krótkim czasie niezależnie od wieku oznacza duże ryzyko zachorowania na raka prostaty – około 60% szans. Potwierdzić lub wykluczyć raka gruczołu krokowego można wyłącznie poprzez biopsję stercza. Jaki może być najwyzszy wynik PSA? Za prawidłowe przyjmuje się stężenie całkowitego PSA we krwi w zakresie 0 ng/ml do 4 ng/ml (nanogramów na mililitr krwi). Jednak niektórzy specjaliści uważają, że norma powinna być obniżona do 2,5 a nawet 2 ng/ml, co umożliwiałoby wykrycie większej liczby przypadków raka prostaty. Jak spada PSA po hormonoterapii? Spośród działań niepożądanych na pierwszy plan wysuwają się powikłania zatorowo-zakrzepowe i uszkodzenie miąższu wątroby. Monoterapia estramustyną powoduje spadek stężenia PSA o co najmniej 50% u niespełna 30% chorych. Brak jest dowodów na korzystny wpływ estramustyny na jakość życia chorych na HRPC [4].

2. Po udanej operacji teoretycznie ustaje produkcja PSA, czyli powinno być ono nieoznaczalne. Ale nie od razu. We krwi krąży wciąż, stare, wyprodukowane przed operacją, PSA. Okres tzw. połowicznego rozpadu, zaniku, PSA wynosi 2,7-3,5 dni. Czyli po każdych trzech dniach tego PSA jest o połowę mniej.

Wszystko zaczęło się w styczniu 2006, kłopoty żołądkowe, skierowanie do szpitala na badania, dokładny wywiad pani dr, skrupulatnie zmierzyła PSA (między innymi mówiłem o kłopotach z mikcją) namierzyła polipy na woreczku żółciowym (nota bene do dzisiaj woreczek nie wycięty), oraz Helicobacter pylor, szybko wyleczony podwójną dawka antybiotyków. Zostało jeszcze rozpoznać z jakiego powodu PSA = 9,34 ng/ml. Szybka wizyta u urologa, biopsja i wynik histopatologii: biopsja -10 rdzeni -2 pozytywne w dwóch płatach - 30%, Gleason 4+3, T2c Wizyta u lekarza urologa, decyzja o RP. - Jest pan młody, leczymy agresywnie. W między czasie badania – scyntygrafia kości – negatywna, szczepienie p/żółtaczce. r. operacja. wynik histopatologiczny. Histopatologia po operacji stan T3aN1M0 - margines obustronnie + węzły chłonne 3/4 + pęcherzyki nasienne - czyste, Gleason 4+5. Skierowanie na badanie PSA, wynik 0,38. Skierowanie do DCO - radioterapia, oraz podanie hormonu Szok, załamanie, myślenie co dalej z mną, z rodziną dwójka dzieci 10 lat, żona pod wpływem stresu mojej operacji zaczęła podwójnie widzieć (nie było na razie czasu sprawdzić co to jest, lecz zaprzyjaźniony lekarz przewidywał: - to nie jest nic dobrego. badanie PASA=0,1, czyli spada, ulga. Wizyta w DCO, pomiary i symulacje, a od czerwca do sierpnia 2006 radioterapia loży po prostacie i węzłów miednicy w ilości 63Gy , 35 frakcji, Radioterapia trwała przez 7 tygodni. Badanie PSA po RP, wynik <0,06. Od września 2006 powrót do pracy i badanie PSA co 3 miesiące oraz hormon. W między czasie diagnoza żony, gruczolak przysadki, b. duży rozmiar, nie możliwy do leczenia lekami, potrzebna operacja. Operacja była w Katowicach 2007 roku, lecz okazało się, że guz odrasta, grozi ……….. szkoda pisać, grozi dużo, potrzebna radioterapia, była w 2008 w Gliwicach 49 Gy i pytanie o skutki uboczne?? To tyle jako wstęp, teraz chronologia. 2009 Jest już 3 lata od wyjścia ze szpitala po RP. Po wynikach histopatologicznych pooperacyjnych zaaplikowano mi HT, pierwszy zastrzyk jutro idę na któryś z kolei. Niestety z T2c przed operacją zrobiło się T3bN1M0 po, Gleason 4+5. PSA w 3 tygodnie po operacji - 0,38 ,6 tyg. - później aż do dnia dzisiejszego albo <0,06, albo 0,0 w zależności, gdzie robię badanie. Dlaczego to piszę? Wszędzie pisze się o 3 latach HT bez wznowy, to taka dobra średnia przeżycia. No właśnie u mnie mija 3 lata. Co będzie dalej? Najgorsze, nawet gorsze od operacji jest czekanie na wynik PSA, koszmar. Wydaje mi się, że najważniejszy jest podjąć konkretne i odważne leczenie bez liczenia na cud np. cudowne leki i mikstury. Perspektywy, no cóż, chciałbym przerwania HT, już mam tego dość, lecz lekarz powtarza mi, że muszę brać HT dalej!? Jaki jest standard leczenia podobnego przypadku (myślę o długości brania HT) na zachodzie, w USA. 08 maja 2009 Po wizycie. Zastrzyk dostałem, dzisiaj w brzuch. W temacie przerwania HT, dowiedziałem się, że w moim przypadku są dwie szkoły: - jedna mówi o przerwaniu terapii hormonalnej i czekaniu co będzie - druga o kontynuowaniu terapii w myśl zasady "nie wywoływać wilka z lasu" lub "dmuchać na zimne". Generalnie nie jest powiedziane która jest lepsza, lecz lekarz przekazał mi, że on stosuje tą drugą! Natomiast terapie hormonalną mogę przerwać w każdej chwili, czyli mogę zastosować się do zasady To jest mój wolny wybór! Pytanie która metoda jest skuteczniejsza w moim przypadku, lub która bardziej przedłuży życie, zostaje bez odpowiedzi. Ciekawe jak to się robi w bardziej zaawansowanych medycznie krajach. Ja zostaje na razie przy metodzie 24 lip 2009 Ból, sztywność i drętwienie mięśni łydek nóg oraz łokci rąk. Sztywnienie palców rąk. Bóle stawowe. Czy to są objawy hormonoterapii, radioterapii czy ......? A może razem tego i tego? Rzs został wykluczony! Cały czas zwiększają się kłopoty z bólami. 18 wrz 2009 No tak, dziś wizyta kontrolna i po wizycie. Pani dr spojrzał na mnie życzliwym wzrokiem i powiedziała: - Mija już 3 lata od zakończenia RT, PSA 0,0 czyli idziemy w dobrym kierunku, pana szanse rosną! Po 10 latach będziemy mieć pewność. Raka miał pan zaawansowanego i gdyby nie tak radykalne leczenie to dzisiaj, kto wie co by było. Mocz - Nie jest super, ale daję sobie radę - Stolec? - No, właśnie mam wzdęcia - Dam panu skierowanie na retroskopię, może być podrażnienie ścianek jelita, trzeba to sprawdzić. Pan dostał 64 gy na miednicę małą i mogą być tego skutki. Dawka była duża, jelita są wrażliwe, bo pan miał znaczne zaawansowanie choroby. Ale choroba jest opanowana. Oczywiście badanie per rectrum. - Mam za krótki palec by jednoznacznie stwierdzić, czy jelito jest lecz retroskop zajrzy dalej, w odbytnicy nic nie ma. Kurcze, co by nie mówić, duży pozytyw, prawie się zakochałem. 09 paź 2009 Mija 3 lata, a skutki uboczne wychodzą. Skutki uboczne radioterapii. Dzisiaj rektoskopia. Pan dr po badaniu stwierdził, iż mam stan zapalny jelita grubego, jest to odległy skutek naświetlań. Kazał zamówić wizytę u pani dr - radiolog celem dalszego leczenia, na pytanie jak to leczenie będzie wyglądać, odpowiedział, że 30 czopków powinno załatwić sprawę. Dodał jeszcze, że takie skutki uboczne naświetleń mogą się utrzymywać nawet do 10 lat. Ja jestem szczególnym przypadkiem, naświetleń całej miednicy małej wraz węzłami chłonnymi z lożą po prostacie, także zostałem dokładnie sponiewierany i teraz to wychodzi (63 gy). Pan dr zauważył jeszcze, że jestem na diecie (po wziernikowaniu jelita?), dodał, że lekarze lubią takich zdyscyplinowanych pacjentów. 25 lut 2010 No, wynik jest!!! PSA ...<0, 3 lata i 10 miesięcy po RP!!! Co ja przeżyłem jak odbierałem wynik, jak go czytałem, emocje jak na pierwszej randce. W 2006 roku od kwietnia do sierpnia dostałem trzy terapie naraz by pokonać (zatrzymać) raka . Wnioski wyciągnijcie sami! 02 lip 2010 No cóż kolejny zastrzyk. Zmiana, zamiast opcji co 3 miechy, opcja co 6 miechów, hormon ten sam lecz z wydłużonym działaniem i cena wizyty co 6 m-cy. Czy to dobrze? Samopoczucie bez zmian czyli rano kiepsko potem powoli się docieram. Generalnie praca, praca i jeszcze raz praca, zwariować idzie. Potem jeszcze dom. Gorzej, że praca okropnie stresująca, zajmująca i odpowiedzialna. W sumie nie mam czasu rozmyślać o chorobie, wzroście PSA i takich innych. Miecz wisi i niech wisi!! 29 wrz 2010 No tak, kolejny wynik, kolejny stres. Badanie wykonano metodą chemiluminescencji na analizatorze Architect firmy Abbott. Dokładność od 0,01. Miejsce badania DCO. Wynik 0,00. JESTEM W SIÓDMYM NIEBIE. Od diagnozy minęło 4 lata i 10 miesięcy. Od końca leczenia - RP, RT - 4 lata i 2 miesiące. Żebyście wiedzieli jak ja szukałem w 2006 r w internecie, w książkach historii innych pacjentów i porównywałem do swojej sytuacji. Oczywiście każdy przypadek jest inny. Ja poszukiwałem nadziei dla siebie. Mało było wiadomości. Chciałem znaleźć światełko w tunelu. Ciągle wychodziło, że jestem w czarnej d...e. Ogromnie pomogła mi żona przetrwać ten najgorszy czas między operacją a początkiem radioterapii, potem praca, pozbieranie się, plan osobisty. Dziś wiem jak ważne jest wlać innym w serca nadzieję, że nie wszystko stracone, że dopóki piłka w grze. 21 gru 2010 I znów wizyta, zastrzyk hormonalny na 6 miesięcy. Przy moich parametrach choroby nawet nie myślę o przerwie w terapii. 4 i pół roku na hormonach to niezły wynik. Dobrze, że mi się we łbie nie pomieszało od tego wszystkiego. Wizyta jak wizyta, rutyna. Krótka konwersacja i do apteki po lek. Potem życzenia i następny do golenia. Była jedna różnica, jak mnie dr zobaczył to zauważyłem uśmiech na jego twarzy. Ucieszył się, że mnie zobaczył? 04 kwie 2011 5 lat po RP mój wynik PSA=0,00. Wizyta kontrolna ciekawe co powie Pani Doktor od radioterapii. Kolejny zastrzyk? czerwiec 2011. 03 cze 2011 No i po wizycie kontrolnej. Miało być jak zwykle, ale nie było. Pan dr po przestudiowaniu wyników moich badań, zwłaszcza PSA=0,00 komunikuje: - jeśli na następnej wizycie za pół roku PSA będzie nieoznaczalne zdejmujemy hormony!! - czyli doktorze gramy o pełna pulę? - można tak powiedzieć. Oczywiście dostałem zastrzyk. Eligard. Ostatni? Oby! Na hormonach jestem już 5 lat i dały (dają) popalić. X 2011 Godzina w rejestracji, czekam na wynik, przyjmują od 7, jestem pierwszy, pełne gacie, będzie zero czy zero i coś tam, będzie w piątek wizyta u mojego urologa na luzie. Na luzie? No przecież obiecał nie podawac hormonów, gdy będzie zero. Jestem tak blisko tego wymarzonego celu i mam polec. Ale czy coś ode mnie zależy? Przyjechałem wcześniej bo muszę być o w pracy, nota bene od 4 miesięcy nowej pracy. Praca na miejscu, dosłownie robota pod domem, zero wyjazdów w delegację, najeździłem się po kraju 10 lat z okładem i paroma dłuższymi przerwami na leczenie (ten cholerny skorupiak jak to kris pisze i ta noga w gipsie 5 miechów, a potem 3 miechy demontaż śrub). pani mówi proszę i jest.......... zero przecinek zero zero. O kuźwa! Victoria, i jak na skrzydłach do roboty, w aucie telefon do żony, ja pierniczę te emocje mnie kiedyś zabiją. W piątek w południe spotkanie z moim operatorem - urologiem i decyzja co dalej z tym skorupiakiem? Wcześniej też w piątek zaklepałem spotkanie z panią radiolog która dawaliła mi 63 Gy. I tak już od 5 lat i 7 miesięcy. 17 lut 2012 6 lat (bez 2 tygodni ) od diagnozy, mój wynik "na czysto"PSA<0,008 - inne laboratorium. Od razu wizyta u lekarza i tu niespodzianka, oświadcza, że coś drgnęło i pisze receptę na hormony. Odpowiadam, że wynik z DCO =0,00 i wynik z AM<0,008 to jest to samo i nic nie drgnęło i wg mnie jest dobrze, z hormonami na razie dajemy sobie spokój (5 lat to szmat czasu). Łaskawie przyznał mi rację. Po pytaniu o moje szanse uzyskania na stałe zerowego PSA dostałem odpowiedz, że STATYSTYCZNIE TO PAN JUŻ JEST WYLECZONY. No niech już tak będzie, chociaż lepsze by było bez tego statystycznie. Potyczka wygrana, prawdziwe zmagania z skorupiakiem to będzie drugie, trzecie, czwarte badanie PSA. 11 maja 2012, 17:06 Wizyta kontrolna w DCO. Odebrałem wynik PSA (krew pobrana 2 tygodnie temu) wynik 0,00. Pani doktor stwierdziła: - jest super, nawet bardzo , a raka (miał -ma, niewłaściwe skreślić) Pan zaawansowanego. 31 sie 2012 Już po wakacjach, świetny wyjazd, mnóstwo wrażeń, lecz stres związany z badaniem PSA (którym już po RP z 2006 roku ?) kolosalny. Wynik kapitalny, aż nie wierzyłem własnym oczom. Agresywne leczenie daje efekty. Pytanie, czy rak został wyautowany, na razie chyba bez odpowiedzi. Światełko w tunelu widać, lecz to jeszcze daleka droga. Za tydzień spotkanie z doktorem, chyba bardziej rutynowe. Moje samopoczucie, średnie, nadal bóle poranne w stawach, sztywność i lekkie drętwienie. Czy to efekt tych agresywnych leczeń czy nowa jednostka chorobowa? 14 sty 2013 Badanie MR kręgosłupa lędziowiowego wykonano w sekwencji SE, TSE, w obrazach T1- ,T2- T2-fat-sat-zaleznych, w projekcjach strzałkowych i osiowych. Podejrzenie zaburzeń metameryzacji pogranicza lędźwiowo-krzyżowego. Ostatnio dobrze widoczną szczelinę międzykręgową określono jako L5/S1. Na poziomie L5/S1 uwidacznia się pośrodkowo-dwuboczna przepuklina krążka międzykręgowego, uciskająca worek oponowy i zwężająca obustronnie otwory międzykręgowe. Dodatkowo prawy otwór międzykręgowy wyraźnie zmniejszają zmiany zwyrodnieniowe w stawie miedzykręgowym prawym. Obecność mniejszych zmian zwyrodnieniowych stwierdza się również w stawie miedzykręgowym lewym. W trzonach kręgów lędźwiowych widoczne są zmiany zwyrodnieniowe w postaci drobnych osteofitów na ich krawędziach i pojedynczych, niewielkich guzków Schmorla na powierzchniach nośnych. Poza tym obraz kręgosłupa lędźwiowego w wykonanym badaniu MR jest w normie. Stożek końcowy rdzenia oraz ogona końskiego są prawidłowe. Badanie wykonany z powodu uporczywych bóli stawów, mięśni, dretwień nóg, rąk. Po rozchodzeniu było lepiej. Leczyłem się u reumatologa,nic nie stwierdzono. Problem z bolem nóg i rak zaczął się rok po leczeniu raka prostaty. Zapobiegliwa pani neurolog skierowała mnie na MR kręgosłupa. Oczywiście wiedziała o mojej chorobie nowotworowej 15 lut 2013 Z powodu kłopotów z oddawaniem moczu (parcie na mocz z oddaniem małej ilości, sikanie wysiłkowe, problemy z porannym sikaniem) wykonano TK i oto opis (porównywano TK z 2009 roku): Nie stwierdza się ewidentnych cech wznowy miejscowej procesu npl. Ściany pęcherza moczowego są symetryczne, grubość w normie. Zarysy ścian pęcherza są gładkie. Nie stwierdza się ubytków moczu cieniującego w świetle pęcherza moczowego. Odbytnica nie wykazuje zmian. Nie stwierdza się powiększonych węzłów chłonnych w obszarze badania. Struktury kostne objęte badaniem zmian meta nie wykazują. Wynik badania przy moich parametrach wyjściowych ( T3aN1M0 po RP) dobry, a biorąc pod uwagę, że jestem już 1,5 roku bez osłony hormonalnej to nawet bardzo dobry. Obecnie mija 7 lat od poznania diagnozy, która brzmiała -rak prostaty. Nasuwa się pytanie, skąd te kłopoty z sikaniem? 3 lata temu stwierdzono u mnie zapalenie odbytnicy pierwszego stopnia co też objawia się okresowymi kłopotami z wypróżnieniami. 22 lut 2013 W związku z wykonaniem tomografii miednicy małej wizyta w DCO w celu omówienia wyników. Pani radiolog oznajmiła, że wynik TK miednicy małej jest zadawalający, co do trudnosci z oddawaniem moczu stwierdziła, że bardziej miarodajną opinie powinnien wydać urolog, ale wg niej może to być zwiazane z zwężeniem cewki moczowej. Zwężenie cewki moczowej może być odległym skutkiem operacji wycięcia prostaty a także radioterapii. Mimo, że od leczenia PR i RT minęło prawie 7 lat temu to takie objawy niedomagania układu moczowego mogą wystąpić. Dostałem skierowanie na badanie krwi celem monitorowania czynników zwiazanych z praca nerek, zwłaszcza kreatynina. Generalnie powinienem się cieszyć z wyniku i z tego, że w badaniach obrazowych" ani widu" raka w okolicach miednicy małej. Dodając do tego zerowe PSA to w sumie daje całkiem duze światełko w tunelu, bo przy wyjsciowym T3aN1M0 to ........... Za 2 tygodnie wizyta u urologa 08 mar 2013 Wynik PSA - <0,008 Stres jak zwykle. Wizyta u doktora. W temacie" trudności oddawania moczu" przepisał tabletki. 06 maja 2013 Wynik testosteronu- 4,87 ng/ml(norma 1,75- 7,81). Co ten wynik oznacza w moim przypadku? Jestem 18 miesięcy bez hormonów. 02 sierpnia 2013 Wynik PSA= 0,01, zakres referencyjny 0,01-4,00. Badanie metodą chemiluminescencji na analizatorze Architect firmy Abbott. Poprzednio było PSA=0,00, zakres referencyjny 0,01-4,00, czyli .......sam nie wiem. Wyobraźnia działa. Z wynikiem udałem się do urologa z wizyta kontrolną. Mojego prowadzącego urologa nie było, zastępował go dr K. (znajomy ttu). Na moje już ostatnio tradycyjne narzekanie na kłopoty z oddawaniem moczu, wykonał USG i przepisał Apo-Uro plus twierdząc, że to mi pomoże. Jego diagnoza dotycząca moich kłopotów z oddawaniem moczu, była następująca. Są to późne skutki uboczne radioterapii (obecnie mija 7 lat od jej zakończenia) i w sumie trudne do wyleczenia? Nakazał pić 2 litry piwa..tfu płynów dziennie. 23 wrzesnia 2013 Panika, cykor, a wynik ....palce lizać. Już ponad 7 lat walczę z ta" paskudą". Stan po operacji T3aN1M0, obecnie po 2 latach bez hormonów i po radioterapii ratującej - PSA=0,00. Jutro na MR miednicy małej. Jeszcze to sikanie i stawy.... 11 października 2013 Dziś odebrałem wyniki rezonansu magnetycznego miednicy małej (BEZ KONTRASTU I Z KONTRASTEM). Nie stwierdza się ewidentnych cech wznowy miejscowej procesu npl. Pęcherz moczowy o gładkich niepogrubiałych ścianach. Pęcherzyki nasienne mniejsze, symetryczne, bez zmian ogniskowych. Odbytnica nie wykazuje zmian. Nie stwierdza się powiększonych węzłów chłonnych. Struktury kostne objęte badaniem zmian nie wykazują. Wynik badania histopatologicznego z miedzy innymi pisze: Pęcherzyki nasienne - sine neoplasmate. Wynik super, ale co z tymi pęcherzykami ? Niespodzianka nie wiem co o tym sądzić. 10 maja 2014 Panika, pełne gacie, cykor, a wynik ........rzuca na kolana, klękajcie narody. Już ponad 8 lat walczę z ta" paskudą". Stan po operacji T3aN1M0, obecnie po 2,5 latach bez hormonów, CZYLI NA CZYSTO- PSA=<0,008. No to ja jeszcze trochę pożyje! Ta borelioza to też niepewna, zobaczymy po odebraniu wyniku Western Blot. Bóle mięśni, stawów, słabe sikanie to objawy na które nikt nie zna odpowiedzi. Leczenie od 2006 r - - RP-szt. - 1 - radioterapia szt. - 1 -65gy - hormonoteriapia szt. 1 - 5 lat - kolonoskopia -szt. - 2 - gastroskopia - szt. - 2 - operacje ortopedyczne szt. 2 i z tego powodu - gips w sumie 8 miesięcy. Staw skokowy usztywniony. - borelioza szt. -???? 03 września 2014 Dzisiaj druga wizyta u lekarza od chorób zakaźnych, nota bene lekarka to siostra zakonna. Potraktowała mnie bardzo poważnie słuchając mojej historii chorób, boreliozy?? i raka prostaty, bo od 2006 roku cała ta epopeja się zaczyna. Gdy, na pytanie, czy nastąpiła poprawa w moim samopoczuciu po przyjęciu antybiotyku odpowiedziałem, że nie widzę poprawy, pani lekarz - siostra zakonna (kurcze nie wiedziałem jak mam się do niej zwracać -siostro czy pani doktor?) miło mi odpowiedziała, że jeśli nie mam poprawy to znaczy, że najprawdopodobniej nie choruję na boreliozę. Są takie przypadki, że wyniki sugerują boreliozę, natomiast pacjent nie ma objawów choroby. Mam nadzieję, że jest to prawda. Dla dalszego monitorowania sytuacji zostałem skierowany na badania, czyli pobrano mi krew (ELISA) celem porównania do poprzedniego wyniku. Spada czy się podnosi, a może stoi w miejscu. Przy moich objawach: bóle, drętwienie mięśni i stawów, sztywność stawów - to zwłaszcza rano po przebudzeniu, zmęczenie - muszę dużo odpoczywać, gdy wykluczył się reumatyzm, teraz najprawdopodobniej wyautuje się borelioza, można postawić sobie pytanie: - Co mi dolega???? Jeśli do tego dołożyć problemy z oddawaniem moczu czyli robienie siusiu, jeśli do tego dołożyć problemy z jelitem grubym -zapalenie jelita 1 stopnia (najprawdopodobniej po radioterapii) oraz z układem trawiennym wyłania się "krajobraz po bitwie" z parszywym skorupiakiem. Te wszystkie "przyjemności" nastąpiły (wystąpiły) po wystrzeleniu w parszywego skorupiaka z trzech armat: wycięcie prostaty, naświetlenie promieniami loży po prostacie oraz miednicy małej i pięcioletniej hormonoterapii. Aha, odebrałem wynik testosteronu - T=4,36 ng/ml (norma 1,75- 7,81). Czy to jest istotne? PSA =0,008. 29 września 2014 No i borelioza się wyautowała! Test na ELISĘ negatywny <3. oznajmił mi, że nie mam i nigdy nie miałem boreliozy. Czasami takie fałszywe wyniki są, dlatego należy je sprawdzić. Antybiotyki brałem niepotrzebnie. Palec - mały (lekarz napisał "paliczek") prawej nogi jeszcze pobolewa, lecz chyba wszystko powoli, mam nadzieje, idzie ku dobremu. Było by lepiej gdybym z tym palcem posiedział w domu na L-4 (MIAŁEM WYPISANE NA 2 TYGODNIE), lecz "bez pracy nie ma kołaczy". W tym tygodniu odbiór starego - nowego PSA . Wynik, jak zwykle (ja mam dwie słabe parki, a ten "cholerny skorupiak"? ) gra o życie. Jest taki dowcip, najbardziej z ryb lubię ..... rypanie i walenie. A jakie ryby lubią lekarze........ duże sumy. Po niekorzystnym wyniku PSA to walnie i rypnie mi głowa, a duże sumy łowić będą lekarze. Ale dość pesymizmu, jest ciężko, ale róbmy tak, by nie było jeszcze ciężej. pozdrawiam 31 gru 2014, 19:49 Uff, minął kolejny, już prawie 9 rok z rakiem prostaty. Parametry wyjściowe bardzo kiepskie, "młodzieniec" wśród prostatyków (diagnoza 47 lat), trzymam się. Trzymam się, jak kapitan sterujący statkiem na wzburzonym morzu, pełnym raf i mielizn, z uszkodzonym sterem. Tylko żagle gnają moją arkę ku nieznanej przyszłości. 2015 rok Pomiar PSA po pół roku. Wynik 0,007. Rezultat b. dobry. Aby tak dalej. Parametry wyjściowe jak stopce - czyli nieciekawe. Ponad 9 lat po RP + RT + HT. Końska dawka dla ratowania życia. 4 lata bez hormonów. Przy okazji zbadałem poziom testosteronu- T= 4,05, rośnie. Oczywiście przy odbiorze stres, strach. Pomyślałem sobie o sytuacji w meczu, kiedy przegrywa się w ostatnich minutach. Ale gramy dalej, raczysko dostało po ryju i wie kto tu jest Panem. Luty 2016 PSA= 0,007 wizyta kontrolna DCO. 10 lat temu w czerwcu zaczynałem radioterapię, teraz idę do Pani dr pochwalić się wynikiem i podziękować za leczenie. Pytanie , czy wpuszczają do gabinetów lekarskich z kwiatami? Październik 2016 X 2016 - PSA= 0,007 PSA z X 2016 = 0,007, czyli....... jest dobrze. Powoli przygoda z prostatą zaczyna być złym snem. Jednak licho nie śpi, tu chyba musi być zachowana czujność do końca. Dolegliwości pochorobowe? nadal nie ustępują. Chyba muszę z tym już żyć. Nie pisałem ,potrzebowałem oderwania się od tych złych wspomnień. Zawsze trzymam kciuki za wszystkich prostatyków, tych z tego forum i tych z forum "Rak to nie wyrok". Maj 2017 V 2017= <0,003. Mnóstwo strachu i emocji, ale wynik " palce lizać" - < 0,003. Powiem szczerze , oczy zrobiły mi się wilgotne. Emocje jak na piewszej randce. Odbierając wynik ręce trzęsły mi się niesamowicie. I tak już od 11 lat. Mam się jeszcze bać??? Wiem, nazwiecie mnie symulantem , ozdrowieńcem, hipochondrykiem itp., ale zamiast iść po wynik jak "po swoje" ja cały czas mam obawy , aby szczęście w nieszczęściu mnie nie opuściło. Parametry choroby i wiek ( 47 lat w 2006 roku) nie dawały powodów do optymizmu. Wszystkie opracowania i artykuły naukowe ostrzegały , że rak prostaty w wieku poniżej 50 roku to agresywny , mocny przeciwnik, ale jestem tym szczęściarzem , który w statystykach przeżywalności z CaP jest na szczycie piramidy. Nigdy nie straciłem nadziei na wyleczenie, starałem się nie myśleć o chorobie, dolegliwości z nią związane brałem na tzw. klatę( a jest tego sporo). Nie wiem co to jest depresja, załamanie. Rzuciłem się w wir pracy. Od momentu przerwania terapii hormonalnej w 2011 roku, staram się żyć jak najbardziej normalnie, z wszystkimi moimi przyzwyczajeniami i nałogami. Jedynie co, to lekko zmodyfikowałem dietę i zmieniłem swoje postrzeganie świata i rzeczywistości. Wizyta lekarska w przychodni DCO w połowie lipca 2017, czyli za półtorej miesiąca. Do czego to doszło, by pacjent onkologiczny musiał tyle czekać. Pamiętam , że w latach 2006-2010, rejestrowałem się do przychodni z dnia na dzień. Czytam nasze forum i się ciesze , że jest tu atmosfera jak wśród przyjaciół i dobrych znajomych. Nie jesteśmy sami, jesteśmy razem. Styczeń 2018 PSA <0,003 "Sławny symulant" odbierając dziś wyniki kompleksowych badań , przeżył ogromne sensacje żołądkowe. Stres ma różne twarze, tej jeszcze nie znałem. Oprócz PSA, p. dr dołożyła CEA(153). Naświelanie miednicy małej skutkuje problemami z jelitem grubym. U mnie jeszcze dochodzą problemy ze sztywnieniem stawów, zmęczeniem, wszystko jest skutkiem HT+ tego dochodzi wycięcie prostaty. Ja tu piszę o " przygodach" towarzyszących odbiorem wyników, ale wyniki... Są dobre: PSA- < 0,003 ( ustabilizowało się na tym malutkim poziomie i niech tak zostanie), CEA=1,9 , morfologia b. dobra, białko całk., mocznik, kreatynina, sód, potas, wapń, kwas mocz, AST, ALT, ALP, albumina, bilirubina wszystko w normie, tylko glukoza z wynikiem 114 ponad normę. Mniej słodkości i dieta , bo brzuszek rośnie. Muszę wdrożyć program naprawy i poprawy. Bez 1 miesiąca, mija 12 lat od diagnozy - rak prostaty. Niesamowite , szmat czasu, sterty badań , wyników, wizyt lekarskich. Złość, determinacja, nadzieja, walka. Żona, dzieci, seks??(cha,cha), praca. Nigdy nie potrzebowałem porad psychologów, radziłem sobie z problemami, ze stresem sam, potrafiłem sobie dużo rzeczy sam wytłumaczyć. Wyniki ( bardzo ważne) odbierałem dziesiątki razy, ale duże emocje dalej mi towarzyszą i będą mi towarzyszyć jeszcze( mam nadzieję) długo. Lipiec 2018 PSA <0,06 W jeden dzień zaliczyłem 2 wizyty lekarskie związane z moim rakiem prostaty. Pierwsza wizyta w przychodni AM zaczęła się od informacji o moim wyniku PSA < 0,06. Potem USG jamy brzusznej. Po krotkiej rozmowie lekarz oznajmił , że następna wizyta za rok , czyli zmiana , dotychczas spotykaliśmy się co pół roku. Co do interpretacji wyniku PSA, to znak mniejsze od .... mówi generalnie , że aparatura pomiarowa tak jest w AM obecnie skalibrowana. Co się stało? , nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć. Taki majo klimat. Wyników PSA zrobiłem już kilkadziesiąt i wiem , że różne rzeczy w labach się dzieją i nie należy wyciągać pochopnych wniosków. Najważniejszy jest znak <. On mówi o tym , że PSA jest nieoznaczalne , badanie wykonano do poziomu 0,06, bo taka była czułość aparatury. Poprzedni wynik PSA, ze stycznia 2018, to <0,003, wykonano w DCO aparaturą Abotta. No właśnie, następnie pojechałem do DCO, by umówić się na ( spóźnioną o 4m )wizytę z panią dr . Przypadkowo okazało się, że wizyta odbędzie się dziś. Wynik wizyty, proszę samemu kontrolować PSA i gdyby coś się działo, to proszę przyjść!! Nota bene, byłem ostatnim pacjentem i p. dr była mocno zmęczona. W służbie zdrowia następuje powolna katastrofa. Widzę to , bo mam scisłą styczność z tą materią już ponad 12 lat. Wynik który znała p. Dr , to był <0,003 robiony w DCO w styczniu 2018. Zaskoczenie!!? Absolutnie, absolutnie(cytat z Młynarskiego), ja bedę robił swoje, chodził na kontrolę i się badał conajmniej raz na pół roku. Czytam , drogie koleżanki i koledzy wasze zmagania z tym cholernym skorupiakiem i jest mi smutno, wieści złych jest więcej od wieści dobrych. Kibicuję wam gorąco. Walczcie, nie wolno się poddawać, nie z takich opresji ludzie wychodzili. Ja po 12 latach życia z groźbą nawrotu choroby, wiem jedno, jestem wybrańcem losu, dzieckiem szczęścia, farciarzem, bez względu jak ta moja historia życia się skończy. Razem z żoną( zachorowała ciężko w tym samym czasie co ja) , dziś możemy się wspólnie cieszyć z wychowania 2 fantastycznych synów. Jestem w 100% przekonany , że nasze zmagania w tymi ciężkimi choróbskami , miały kolosalny i jednocześnie pozytywny wpływ na wychowanie dzieci. Po prawie 15 latach od diagnozy, RAK PROSTATY, wynik PSA < 0,006. Grudzień 2020. 9 lat po ostatnim zastrzyku lat i 10 miesięcy od diagnozy. Miałem wtedy 47 lat. Dałem radę, a było bardzo ciężko. Andrzej ***** ***
RAK PROSTATY POMOC - Forum › Rak Prostaty – i co dalej? › Masz wątpliwości – zadaj pytanie. Wysokość PSA po operacji. Strony (2): 1 2 Dalej

Życie seksualne po operacji prostaty nie zawsze wraca do normy. Niestety istnieje duże prawdopodobieństwo, że po operacji wystąpią problemy z potencją, ponieważ podczas operacji często dochodzi do uszkodzenia nerwów odpowiedzialnych za powstanie wzwodu. Pocieszające jest jednak, że wielu lekarzom udaje się ocalić nerwy i życie seksualne po operacji po pewnym czasie wraca do normy. Panowie z przerwanymi nerwami też nie muszą tracić nadziei, gdyż istnieje szansa na przeszczepienie nerwów odpowiedzialnych za wzwód. spis treści 1. Seks a prostata 2. Otwarta operacja prostaty 3. Laserowa operacja prostaty 1. Seks a prostata Prostata to ważny narząd w męskim układzie rozrodczym. Mimo iż jest niewielkich rozmiarów (mniej więcej wielkości orzecha włoskiego), pełni ważną rolę. Główną funkcją prostaty jest produkowanie i transportowanie płynu, który towarzyszy plemnikom podczas ejakulacji. Gruczoł krokowy w 30% zbudowana jest z mięśni, których skurcz umożliwia wydostanie się spermy na zewnątrz. Jak zatem wygląda życie seksualne po operacji prostaty? Zobacz film: "Główne osiągnięcia polskiej transplantologii" 2. Otwarta operacja prostaty Jest to metoda bardzo inwazyjna, więc powrót do pełni sił wymaga czasu. Pacjent zazwyczaj wychodzi z łóżka i spaceruje po około 1 dniu od operacji, powrót do domu następuje po 2 lub 3 dniach. Kontakty seksualne nie powinny mieć miejsca przez okres od 6 do 8 tygodni. Okazuje się, że im mężczyzna młodszy, tym ma większe szanse na odzyskanie czucia, czyli na odzyskanie normalnego życia seksualnego po operacji prostaty. Mężczyzna po operacji prostaty może poprosić lekarza o przepisanie środków farmakologicznych, które pomogą mu w odzyskaniu dawnej sprawności seksualnej. Wielu mężczyzn musi odczekać nawet kilka miesięcy, by móc znowu cieszyć się seksem ze swoją partnerką. U niektórych podczas seksu pojawia się ból lub wytrysk wsteczny (cofanie się nasienia). Mężczyzna musi pamiętać, że natychmiastowy powrót do częstych kontaktów seksualnych nie jest możliwy. Często mężczyzna odczuwa presję i napięcie, które może prowadzić nawet do depresji. Taka blokada psychiczna utrudnia powrót do sprawności seksualnej bardziej niż sama operacja prostaty. 3. Laserowa operacja prostaty Jest mniej inwazyjną metodą leczenia prostaty, dlatego daje największe szanse na udane życie seksualne po operacji. Pacjent dużo szybciej dochodzi do siebie niż po operacji otwartej. Zazwyczaj po takim zabiegu odbycie stosunku jest zabronione przez jedynie jeden lub dwa tygodnie. Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy

Re: Krew w moczu po prosektomii prostaty. autor: wlodek44 » 03 sie 2016, 12:09. Witaj. Myślę że trzeba zadzwonić do chirurga i zapytać czy nie za długo ta krew się pojawia. Jeśli dobrze pamiętam to u mnie po 6-7 dniach praktycznie przestała się pojawiać, ale skrzepy były widoczne jeszcze jakiś czas. Trzeba pilnować cewnika aby
... Początkujący Szacuny 7 Napisanych postów 71 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 161 od ok 5 lat cierpie na przewkleke zapalenie prostaty ,zaczelo sie w lipcu 2001 r choc juz wczesniej odczuwalem dyskomfort i szczypanie po wytrysku podczas masturbacji,moje objawy rozpoczely sie naglym bolem prawego jadra lub najadrza,po kilku godzinach z cewki zaczeła sie wydobywac gesta ropa oraz zaczalem odczuwac duze szczypanie i pieczenie w cewce i niesamowity ból podczas oddawania skapych kropelek moczu, dodam ze ze wtedy nie mialem jeszcze zadnych kontaktów sexualnych wiec zarazenie sie od kogos raczej odpada, nie uprawialem rowniez zadnych innych dziwnych praktyk sexualnych oprocz zwyklej masturbacji. W posiewie nasienia wychodzi wciaz na zmiane albo wystepujace razem bakterie:enterocus fealis, morganella morgani, citrobacter ssp, i wiele innych,,Od tego czasu lecze to co kilka miesiecy antybiotykami, ale sa nawroty, chodze juz po roznych urologach,antybiotyki pomagaja tylko na chwile, na domiar zlego od ok 2 lat mam bardzo brzydki zapach spod napletka,nawet juz 30 min po umyciu, taki rybi, nieswiezy zapach moczu(gardanella?),robilem rowniez test PCR na chlamydie i wyszedl ujemny, wiec juz sam nie wiem co to, zwazywszy ze przedostatni posiew nasienia wyszedl jalowo, posiewy moczu zawsze wychodzily jalowe,usg TRUS przez odbyt prostaty wykazalo 2 blizny na prostacie, nie wiem skad, moja teoria jest taka ze jakOs te bakterie podczas wydalania kalu przechodza przez scianki odbytu do prostaty i ja zakazaja co chwile na nowo,lub dostaja sie tam droga krwionosną , ale to tylko moja mala sugestia , Bardzo dbam o higiene ,i ciekawa rzecz gdy np lecze sie przez 2-4 tygodnie antybiotykiem jak amoxyklina lub cyprinol to brzydki zapach znika na czas leczenia ale po odstawieniu antybiotykow juz po 2 dniach teraz moje dolegliwosci sa lzejsze niz w ostrej fazie zapalenia w 2001 r, lecz nadal wystepuje dyskomfort, szcegolnie jesli przez kilka dni ni emam wytrysku, ktory nierzadko przynosi mi ulge, choc rowniez besposrednio po czasem pieczenie cewki Od przeszło roku zaobserwowalem u siebie codziennie stany podgoraczkowe ok 37,4 ,nie wiem czy ma to zwiazek czy jest to moze moja naturalna temperatura,chcoc jako dziecko zawsze mialem 36,6? Ogolnie nie zaobserwoalem u siebie zadnego stanu zapalnego, choruje 1-2 razy w roku na zapalenie gardła Jako dziecko mialem usuwany trzeci migdał z powodu czestych infekcji zatok splywa mi od dziecka do gardła wciaz jakas flegma sex uprawiam tylko i wyłacznie w prezerwatywie , jestem heterosexualny, mam stala partnerke ktora jest zdrowa. wszystkie inne podstawowe badania jak morfologia krwi ,OB czy badanie moczu i tarczyca wychodza OK , ... domer Moderator Ekspert Jest liderem w tym dziale Szacuny 5426 Napisanych postów 71312 Wiek 37 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 724671 Prostata, czyli gruczoł krokowy jest elementem układu moczowo-płciowego mężczyzny. Umiejscowiona jest w części miednicy mniejszej, w okolicy krocza. Znajduje się ona dokładnie pod pęcherzem moczowym, a przez jej wnętrze przechodzi cewka moczowa. Kształtem i wielkością porównywalna jest do śliwki lub orzecha włoskiego. Prostata odpowiedzialna jest za produkcję płynu, w którym znajdują się plemniki. Płyn ten pełni funkcje odżywcze dla plemników a sama prostata funkcję rozrodczą. Jednym z częściej występujących problemów z prostatą jest jej przerost. Pierwszym sygnałem tego są problemy z oddawaniem moczu. Powiększona prostata uciska na cewkę moczową, przez co mocz nie może uchodzić. Najpoważniejszym problemem bez wątpienia jest nowotwór prostaty, występujący coraz częściej wśród mężczyzn. Dlatego też bardzo istotne są regularne badania prostaty i jej stanu. Szczególnie po 40 roku życia. Przewlekłe zapalenie prostaty cechuje się wielomiesięcznym lub nawet kilkuletnim okresem trwania i leczenie go jest trudne. Zdecydowanie należy skonsultować problem z urologiem, który zdecyduje, w jaki sposób leczyć stan zapalny. Jednym z lepszych sposobów leczenia jest metoda ESWT. Moderator działu Odżywianie Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Ekspert Szacuny 499 Napisanych postów 9533 Wiek 42 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 18704 ogólnie problem bardzo dobrze opisany - ale niestety nie pomożemy , musisz znależć jakiegoś dobregolekarza-specjaliste wykonać badania w kierunku innych infekcji wykluczyć możliwość innego nadkazania isć z ta spływającą flegmą do laryngologa (jak najbardziej coś z nosa gardła i zatok może siac na cały organizm ! 3 XXX Boofi XXX Hard Core Straight Edge "Blood and Guts bro , thats the way it goes !!" - lifter ? Nie dyskutuj z d****em. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem. ... Ekspert Szacuny 542 Napisanych postów 8811 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 54260 Boofi nie poznajesz, że to nasz Gino!? Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na ! ... Ekspert Szacuny 499 Napisanych postów 9533 Wiek 42 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 18704 gino nie gino - stara sie to odpowiadam a zawsze odsłon więcej - i forum wyżej na rankingach stoi 2 XXX Boofi XXX Hard Core Straight Edge "Blood and Guts bro , thats the way it goes !!" - lifter ? Nie dyskutuj z d****em. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem. ... Specjalista Szacuny 53 Napisanych postów 7776 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 40778 ginomen jest rulezzz Mam przyjazną materie i jem węglowodany ... Początkujący Szacuny 5 Napisanych postów 176 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1680 ...byłem ostatnio u urologa bo po raz 3 w tym roku (po operacji przepukliny rok temu) mam krwawe wytryski (nic mnie nie boli,mam jedno zwłókniałe jądro jako powikłanie po operacji,w spernie są takie ciemne skrzepy)...po bardzo nieprzyjemnym badaniu stwierdził,że mam zapalenie prostaty i przepisał mi jakieś leki ziołowe za 200 zł na miesiąc...ale mam nieprzyjemne wrażenie,że nic to nie da...antybiotyki juz raz brałem przez pół roku i następne pół dochodziłem do siebie po tym...a przy prostacie trzeba brać i dłużej - nie wyobrażam sobei tego...co za fatum - angina-przepuklina-jądro i teraz ta cholerna prostata... ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 1 Hej. Mam to samo od 4 lat...:) oszalec można. Jak Cię bolą jaja to spruboj wejsc pod goracy prysznic i zobaczysz czy ci pomoże, mi od razu przechodzi ale jak wychodze spod prysznica to znowu wraca. Czy robiles badanie PSA? ile masz lat? Pozdrawiam J ... Znawca Szacuny 27 Napisanych postów 2 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 0 Witaj! Już wyleczyłeś to zapalenie prostaty (stercza)? Jestem emerytowanym lekarzem felczerem i udzielę odpowiedzi z doświadczenia wieloletniego, mianowicie; Zapalenia stercza nie należy leczyć antybiotykami, bo tak czyniono ponad 40 lat temu. Zapalenie stercza leczy się chemioterapeutykami (choć figurują w katalogu antybiotyków, to nie mają struktury antybiotyku i nie należy ich używać antybiotykami, są w katalogu antybiotyków z tej przyczyny, żeby były dostępne jedynie na receptę bez konieczności leczenia w szpitalach itp.). Do chemioterapeutyków tych zaliczamy: cyprofloksacynę i norfloksacynę; cyprofloxacyna jest sprzedawana pod nazwą Proxacin 500 mg (produkcja polska), a norfloksacyna pod nazwą Nolicin 400 mg (produkcja Słoweńska). Oba te środki mają szeroką gamę przeciwwskazań i ewentualnych skutków ubocznych. Należy je zażywać rano i wieczór (co ok. 12 h). Proxacin działa przeciw wielu bakteriom i ma szerokie działanie, jest wchłaniany do krwi, ukł. moczowego i kości. W tychże elementach niszczy bakterie wymienione w ulotce. Nie jest wchłaniany do mózgu. Nolicin natomiast wchłania się jedynie do układu moczo-płciowego i tam też niszczy bakterie wnikając do stercza. Cyprofloksacynę należy stosować 5-10 dni (1-2 opakowania) do ustąpienia objawów. Norfloksacynę należy stosować 7-14 dni (1-2 opakowania) do ustąpienia objawów. Przy obydwu obowiązuje odpowiednia dieta. Nawiązując do Twego przypadku (z opisu) wnioskuję, że miałeś ostre przewlekłe zapalenie stercza z powikłaniem nowotworowym. Miast brać, jak to napisałeś antybiotyki winieneś zażywać nadmienione przeze mnie chemioterapeutyki, pić dużo wody oraz napar ze skrzypu polnego (moczopędny itp.) oraz zachowywać dietę ubogą w cukier sacharozę oraz białko pochodzenia zwierzęcego, a także (co oczywiste) unikać substancji: aspartam, acesulfam-K, benzoesan sodu, sorbinian potasu. Zamiast zbędnych drogich badań typu: posiew ejakulatu itp. polecam głębokie cewnikowanie uroskopem (nie wiem, jak to się obecnie nazywa) i to powinno wykazać dokładnie zmiany komórkowe. Oczywiście gdy któryś lekarz zaleci biopsję narośli bądź komórek stercza itp. stanowczo odmów, albowiem grozi to rozsiewem nowotworu ("rozzłoszczeniem"). Jeśli tak dokładnie + lepsze wskazówki od kogoś zastosujesz, to będzie dobrze. Pozdrawiam! ... Znawca Szacuny 27 Napisanych postów 2 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 0 Zapomniałem dopisać, że to odpowiedź dla wszystkich panów cierpiących na zapalenie prostaty (stercza). Jeszcze, co do przyczyn tej choroby, to jej główną przyczyną w obecnych czasach jest głęboki stres. Tak więc proszę się nie obwiniać o jakieś groźne stosunki płciowe w swej przeszłości. A i pamiętajcie, że większość środków antydepresyjnych upośledza erekcję, potencjał seksualny oraz ejakulację, to też ma wg mnie wpływ na te mięśnie w okolicach stercza. Zanim cokolwiek się zastosuje przeciwko zapaleniu prostaty, należy się zastanowić, czy to dobry środek. I jeszcze przypomniał mi się tzw. masaż prostaty (dla niektórych może to być czynność nieestetyczna), dawniej urologowie (co lepsi) to czasami zalecali. Mianowicie, należy nałożyć rękawiczkę lateksową lub temu podobną (można nasmarować tłuszczem) i wsunąć do pustej odbytnicy następnie wyczuwając stercz (prostatę) masować po bocznych częściach tego gruczołu (po prawej i po lewej przewodu moczowego) w górę i w dół, tak by wymasować/wycisnąć wydzielinę, galaretę lub temu podobną ze stercza, co wyjdzie przez cewkę moczową. Przy ostrym bakteryjnym zapaleniu może boleć przy masażu bardzo, wówczas należy przerwać. Również polecanym sposobem bywało przy oddawaniu moczu uciśnięcie penisa u dołu, aby zwiększyć ciśnienie moczu rozpychające stercz (prostatę), to jeśli boli nie szkodzi, natomiast nie jest zalecane przy uchyłkowatości prostaty gdy mocz jest bakteryjny, bo wówczas bakterie z moczo wejdą nie tam, gdzie należy, a winny być przecież wydalone. To tylko stosujemy, gdy w badaniu moczu wyszło, że jest on czysty bez bakterii itp. Pamiętajcie też panowie, że czysty mocz działa najlepiej antybakteryjnie na wiele drobnoustrojów i bakcyli. Życzę wszystkim umiejętnych i szybkich sposobów leczenia (pamiętajcie, że same leki nigdy nie pomagają całkiem(!) oraz dużo zdrowia! ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 1 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 1 ... Początkujący Szacuny 11 Napisanych postów 1 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 3 witam! Tez mam problem z zapaleniem prostaty. Ale mnie nic nie boli, mam problem tylko przy oddawaniu moczu, strumien jest slaby i robie to z przerwami. Mam uczucie ciaglej potrzeby. Bolalo mnie tylko przy badaniu jak lekarz naciskal prostate. Obiawy moje trwaja juz kolo dwoch listopadzie bylem u lekarza przepisal mi proxacin 500 i prostamol uno ale nic niepomoglo nawet troche. Teraz bylem na kontroli tym razem przepisal mi unidox 100mg. Niewiem teraz co dalej bo jak narazie poprawy tez niema. Czytalem dzis troche na ten temat i wiem ze jest kilka typow tej choroby. Moze mial ktos obiawy podobne do moich, moze to cos innego? 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 ... 67 Witam wszystkich. Pierwsze badanie PSA zrobiłem w grudniu 2017 przypadkowo, po zmianie lekarza rodzinnego, wyszło 6,03ng/ml. Potem powtórka, urolog, biopsja, i dowiaduję się, że mam współlokatora, szok, dolegliwości jakiekolwiek - brak.
Mężczyzna lat 74 , jestem po Radioterapii prostaty ,pierwszy wynik 0,003 po 3 miesiącach 0,07 po następnych 3 miesiącach czyli dzisiejszy wynik 0,07 , czy są to wyniki dobre czy mogą budzić nie pokój ? , Dziękuję z góry za odpowiedź. MĘŻCZYZNA, 74 LAT ponad rok temu Morwa biała - idealna dla diabetyków i chorych na nerki Morwa biała została przywieziona do Polski w latach pięćdziesiątych jako przysmak jedwabników. Jednak dopiero po latach doceniono jej zdrowotne właściwości. Wyciąg z owocu morwy działa przeciwbakteryjnie i odrobacza nasz organizm. A picie ekstraktu z liści morwy osłabia tworzenie się neurotoksycznych związków, które odgrywają znaczącą rolę w powstawaniu choroby Alzheimera. Morwa powoduje ograniczenie wchłaniania cukrów ? zmniejsza więc produkcję tłuszczu i odkładanie się tkanki tłuszczowej. Wyrównuje też poziom cukru we krwi, dlatego jest polecana diabetykom. Owoce morwy mają działanie przeciwgorączkowe i moczopędne. Podobnie jak jeżyny zawierają cukry, witaminy i minerały, dlatego warto je pić przy anemii, przeziębieniach, miażdżycy i chorobach nerek. Należy w dalszym ciągu monitorować wzrost PSA - za 3 miesiące. 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Rak prostaty i wzrost PSA – odpowiada Lek. Zbigniew Żurawski Rak prostaty u 74-latka – odpowiada Rafał Stando Rak prostaty i pomiar poziomu PSA – odpowiada Lek. Zbigniew Żurawski Poziomy PSA rok po wykryciu raka prostaty – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska USG prostaty i wynik PSA – odpowiada Lek. Tomasz Stawski Powiększenie prostaty i poziom PSA 5,38 – odpowiada Lek. Tomasz Budlewski Wynik USG prostaty i PSA – odpowiada Lek. Tomasz Stawski Spadek poziomu PSA po usunięciu prostaty – odpowiada Lek. Izabela Ławnicka Wynik badania PSA u 79-latka – odpowiada Lek. Katarzyna Szymczak Wyniki PSA - czy to prostata? – odpowiada Lek. Marta Hat artykuły
  1. Օռጀηеբυчоχ обр
  2. Αχα шетозυв ուд
  3. Օጁудեኾο дዮփегуሼሔրի
  4. Կеድ օцоሐաч
.
  • n5g3uvcex0.pages.dev/289
  • n5g3uvcex0.pages.dev/65
  • n5g3uvcex0.pages.dev/405
  • n5g3uvcex0.pages.dev/453
  • n5g3uvcex0.pages.dev/273
  • n5g3uvcex0.pages.dev/103
  • n5g3uvcex0.pages.dev/915
  • n5g3uvcex0.pages.dev/21
  • n5g3uvcex0.pages.dev/678
  • n5g3uvcex0.pages.dev/932
  • n5g3uvcex0.pages.dev/465
  • n5g3uvcex0.pages.dev/758
  • n5g3uvcex0.pages.dev/690
  • n5g3uvcex0.pages.dev/59
  • n5g3uvcex0.pages.dev/855
  • psa po operacji prostaty forum