Jak i gdzie przedłużyć/otrzymać licencję? Kto decyduje o przedłużeniu licencji trenerskiej? W przypadku licencji UEFA PRO, UEFA Elite Youth A, UEFA A, UEFA Goalkeeper A, UEFA Futsal B, decyduje Zespół Kształcenia i Licencjonowania Trenerów PZPN, działający w ramach Komisji Technicznej PZPN. Decyzję odnośnie licencji UEFA B
Pieniądze są wszechobecne w piłce nożnej. Nie chodzi tylko o transfery, ale może przede wszystkim o zarobki piłkarzy. Zawodnicy grający w polskiej ekstraklasie mogą naprawdę liczyć na godziwe pieniądze, choć oczywiście nie są one aż tak duże, jak w przypadku piłkarzy grających w słynnych klubach europejskich. Polski piłkarz nie może jednak narzekać, bo ma środki do tego, aby żyć w kraju na bardzo dobrym brakuje opinii - i to nawet w gronie samych piłkarzy - że zarobki zawodników są zbyt Młodzi gracze mają pieniądze, kosztowności, same drogie rzeczy. Prześcigają się w luksusach. Wysokie zarobki ich deprawują - uważa Frank Lampard, pomocnik Chelsea Londyn i reprezentacji Anglii. Z kolei Radosław Gilewicz, były reprezentant Polski, nie widzi niczego złego w wysokich płacach. Chociaż nie dla Gwiazdy powinny zarabiać godnie - twierdzi. - Pod tym względem nie możemy się równać z najlepszymi ligami, ale i tak z roku na rok jest coraz lepiej. Tymczasem nie jest do końca tak, jak mówi Gilewicz. Zarobki w polskiej lidze rosną, bo piłkarze mają coraz wyższe wymagania. Tymczasem większe płace nie mają wpływu na lepszą jakość polskiej ekstraklasy. To widać w europejskich pucharach, gdzie nasze zespoły dostają baty od europejskich przeciętniaków. W naszej lidze i tak najwyższe pensje mają gracze zagraniczni, a nie Polacy. W Polonii Warszawa wysoki kontrakt miał Euzebiusz Smolarek. Józef Wojciechowski, który wtedy był właścicielem klubu, płacił mu rocznie 400 tysięcy euro. Teraz do polskiej ligi chce wrócić Paweł Brożek, ale jego rozmowy z Wisłą Kraków spaliły na panewce. Poszło oczywiście o kasę, bowiem Brożek ponoć oczekuje zarobków rzędu miliona euro rocznie. W polskiej lidze o takich pieniądzach może zapomnieć, więc jeśli chce wrócić do grania w kraju, to musi znacznie zmniejszyć swoje oczekiwania. W poprzednim sezonie rekordzistą był serbski napastnik grający w Legii Warszawa, Danijel Ljuboja. Rocznie kasował pół miliona euro. Przed obecnymi rozgrywkami zgodził się na obniżenie kontraktu do nieco ponad 300 tysięcy euro. To nie wpłynęło negatywnie na jego postawę na boisku. Serb gra bardzo dobrze i jest na początku sezonu liderem strzelców polskiej ekstraklasy. Nie jest jednak najlepiej zarabiającym piłkarzem naszej ligi. Palmę pierwszeństwa dzierży teraz Kolumbijczyk, Manuel Arboleda. Obrońca Lecha Poznań rocznie otrzymuje ponad 400 tysięcy euro. O niewiele mniej wzbogaca się na grze w Wiśle Kraków holenderski piłkarz, Kew Jaliens. Rocznie otrzymuje 410 tysięcy euro. I to jest najlepszy przykład przepłacania piłkarzy w Polsce. Arboleda kiedyś miał świetną markę, ale od dłuższego czasu głównie się leczy. Z kolei Jaliens przychodził do Wisły jako piłkarz o uznanej marce, a w polskiej lidze przede wszystkim rozczarowuje. Który polski piłkarz w naszej lidze jest najlepiej opłacany? To Rafał Murawski, którego roczne zarobki opiewają na 400 tysięcy euro. Tuż za nim jest, często kontuzjowany, Łukasz Garguła, który w Wiśle ma kontrakt wysokości 350 tysięcy euro. A jak to wygląda w ekstraklasowej Lechii Gdańsk? W poprzednim sezonie najlepiej opłacanym graczem był Luka Vućko. Chorwat rocznie kasował 55 tysięcy złotych miesięcznie. Tuż za nim był Abdou Razack Traore, zarabiający około 50 tysięcy złotych. Vućki w Lechii już nie ma, więc teraz to Razack Traore jest liderem klasyfikacji płac. Widełki płac w gdańskim klubie wynoszą 8-50 tysięcy złotych miesięcznie. Juniorzy ocierający się o pierwszy zespół zarabiają 1,5 tys. złotych plus bonusy za treningi bądź znalezienie się w gronie graczy rezerwowych. Ze swoich zarobków w Lechii zadowolony jest Jarosław Bieniuk, wychowanek gdańskiego klubu, który wrócił do zespołu biało-zielonych przed tym sezonem. - Zarobki w polskiej ekstraklasie są adekwatne do poziomu. Podam prosty przykład. Grałem w Turcji i tam piłkarze słabsi zarabiali cztery razy więcej niż ja w Polsce. Piłka jest popularna i medialna i to rynek dyktuje zarobki. W Turcji zarabiałem cztery razy więcej niż w najlepszym okresie w Polsce. Nie byłem wcale lepszym piłkarzem, ale takie są realia. Poziom jest wyższy niż u nas, ale wcale nie aż tak bardzo. Lechia płaci dobrze, na tyle, ile ją stać. Oczywiście nie są to moje najwyższe zarobki, jakie miałem w polskiej lidze - przyznaje Bieniuk. Ma jasno sprecyzowane cele odnośnie do zarobionych pieniędzy. - Moim marzeniem na początku kariery było, żeby mieć wolność finansową - nie ukrywa piłkarz. - Wiem ile wydaję, a ile potrzebuję na życie. Cel nadrzędny to po karierze piłkarskiej robić to, co się lubi. A kariera jest krótka i w wieku ponad 30 lat tracimy możliwość wykonywania zawodu. A człowiek przyzwyczaja się do poziomu życia. Trzeba zarobić na mieszkanie, na przyszłość, na edukację dzieci. A po skończeniu gry w piłkę nie ma się doświadczenia zawodowego, CV nie istnieje, studia w trakcie profesjonalnej gry w piłkę trudno skończyć. A przecież ilu może być trenerów czy menedżerów? Gdybym nie grał za granicą, to teraz miałbym problemy, żeby odłożyć pieniądze na przyszłość. Łukasz Surma, kapitan Lechii, nie ukrywa, że za granicą są lepsze pieniądze do Na początku mojej gry w Legii miałem 25 lat. Teraz jestem już graczem doświadczonym. Wtedy zarabiałem podobne pieniądze, jakie teraz mam w Lechii - zdradza Surma. - Na to sobie zapracowałem przez całą karierę. W Legii są teraz na pewno większe pieniądze i z obecnymi moimi zarobkami w klubie ze stolicy bym nie pasował. Wszystko się zmienia. Dziwią mnie komentarze, że w Polsce piłkarze dużo zarabiają. W klubach zagranicznych jest kosmos. Grałem w Izraelu, w lidze porównywalnej do polskiej, a zarabiałem trzy razy więcej niż obecnie w Lechii. W futbolu konkurencja jest znacznie większa. Piłkę kopie niemal każdy i trzeba pokonać mocną konkurencję, aby zagrać w ekstraklasie. Dlatego te pieniądze, jakie zarabiamy, są w pełni adekwatne do tego, co robimy i jaki poziom prezentujemy. Prawda jest taka, że w piłkę chce grać każdy, ale nie każdy potrafi. Surma swoje pieniądze zainwestował w Grając w Ruchu, kupiłem mieszkanie w Krakowie - mówi Łukasz. - W Legii podpatrzyłem, że chłopaki odkładają na mieszkanie. I poszedłem w tym kierunku. Oczywiście nie kupiłem za gotówkę i spłacam kredyty. To jednak dobra inwestycja. Jak skończę grać w piłkę, to mieszkanie wynajmę i pieniądze mi się zwrócą. Krzysztof Bąk do Lechii przyszedł z Polonii Warszawa i skorzystał na tym finansowo. W Gdańsku zarabia lepiej niż w Nie kolekcjonuję samochodów czy motorów. Odkładam pieniądze na przyszłość. Chcę zabezpieczyć finansowo moje dzieci, bo nie wiem teraz, co będę robił po tym, jak już zakończę karierę piłkarską - powiedział nam Lechii nie uważa, że zarobki polskich piłkarzy są zbyt duże. - Piłka nożna jest najpopularniejszą dyscypliną sportu i to się przekłada na nasze płace. Trzeba pamiętać, że zarabiamy te pieniądze do 32 czy 33 lat. Potem trzeba szukać innego zajęcia - mówi. W Arce Gdynia piłkarze niegdyś mieli finansowe eldorado. Dziś tak pięknie i bogato już nie jest. Klub cierpi za to, że wcześniej żył ponad stan. Ale to już było i nie wróci więcej - mógłby pewnie słowami z piosenki Maryli Rodowicz odpowiedzieć Krzysztof Sobieraj. On grał w tych dobrych, chociaż niekoniecznie sportowo i niekoniecznie chlubnych, czasach zespołu żółto-niebieskich. On także, kiedy drużyna po spadku do pierwszej ligi dostawała podwyżki, uznał, że więcej nie powinien zarabiać, czym wprawił w zdumienie swoich ówczesnych kolegów. Teraz, po latach, Sobieraj wrócił do Gdyni, ale zarabia - jak można przypuszczać - o około 20 tysięcy złotych miesięcznie mniej. W Gdyni płacono najwięcej wtedy, gdy trenerem był Wojciech Stawowy. To z tego czasu pochodzi transferowy kit wszechczasów w Arce, czyli sprowadzenie nad morze Marcina Chmiesta. Miał być strzelcem wyborowym, więc dostał 45 tysięcy złotych miesięcznego wynagrodzenia plus tzw. wejściówki - czyli wcale niemałą kwotę pieniędzy za postawienie stopy na trawie w meczu ligowym - i premie za mecze. Niewiele mniej od Chmiesta zarabiali w tamtych czasach Olgierd Moskalewicz i Bartosz Ława. I tu ciekawostka. Kiedy obaj przeszli do Pogoni Szczecin, to jeszcze przez pewien czas różnicę zarobków wypłacała im Arka. I jeszcze jedna informacja. Premie za zwycięskie mecze w tamtych czasach oscylowały w granicach 100 do 70 tysięcy. Połowę tej kwoty piłkarze otrzymywali w przypadku remisu. Dzisiejsza Arka to już nie ta finansowa półka. Średnia gwarantowanego miesięcznego wynagrodzenia to ok. 8 tys. zł. Zaledwie kilku zawodników ma powyżej 10 tysięcy złotych pensji, a niektórzy z tych, co biegają po pierwszoligowych boiskach musi się zadowolić kwotą 5 tys. zł miesięcznie. Za wygrany mecz zawodnicy otrzymują do podziału 15 tys. zł, a za remis - ale tylko na boisku rywala - 6 To nie są zarobki, które pozwalają na finansowe szaleństwo, na wielkie inwestycje w przyszłość. Nie chcę więc myśleć, co będzie jak skończę grać w piłkę i będę musiał szukać innego miejsca w życiu i innego sposobu na utrzymanie rodziny -powiedział nam, prosząc o zachowanie anonimowości, jeden z bardziej doświadczonych piłkarzy żółto-niebieskich. ***Jeszcze mniejsze pieniądze funkcjonują, co nie może dziwić, w drugiej lidze piłkarskiej. To trzeci poziom w polskich rozgrywkach. Zarobki piłkarzy drugoligowego Gryfa Orlex Wejherowo zaczynają się od 800 zł. Najlepsi zarabiają 2,5 tys. Do tego dochodzą także premie za zwycięstwo - dodaje Rafał Szlas, prezes wejherowskiego zawodnicy gryfitów utrzymują się nie tylko z pensji za granie w piłkę. Łukasz Krzemiński jest dziennikarzem w lokalnej gazecie, Piotr Kołc jest przedstawicielem handlowym, Adam Duda ma swoją działalność gospodarczą, a Tomasz Kotwica od września będzie prawdopodobnie ponownie nauczycielem wychowania fizycznego w jednej z wejherowskich szkół średnich. Dodajmy, że spora część pozostałej kadry Pieniądze przeznaczam na codzienne rachunki. Jak coś zostanie - odkładam. Ostatnio zbierałem na samochód. Kupiłem SAAB 9-3 rocznik 2007 - mówi Tomasz Wydaję na bieżącą konsumpcję. Na życie, mieszkanie, opłaty - mówi z kolei Łukasz Krzemiński.***Oczywiście o znacznie lepszych zarobkach można mówić w przypadku polskich piłkarzy, którzy grają w ligach zagranicznych. Robert Lewandowski, który bez wątpienia jest gwiazdą nie tylko Borussii Dortmund, ale i całej Bundesligi, po podwyżce rocznie inkasuje blisko 2 miliony euro. Niewiele mniejsze kontrakty mają jego klubowy kolega, Jakub Błaszczykowski oraz bramkarz Arsenalu Londyn, Wojciech Szczęsny. Zarobki Polaków są jednak i tak skromne w porównaniu do gwiazd światowego futbolu, którym rocznie na konto wpływają gigantyczne pieniądze. Oni jednak zarabiają nie tylko na boisku, ale głównie z kontraktów reklamowych. Tutaj liderem jest angielski piłkarz David Beckham, który ma dochód w wysokości około 40 milionów dolarów, choć karierę kontynuuje w Stanach Zjednoczonych. Tuż za nim są piłkarze uznawani za najlepszych na świecie. Drugi na liście płac jest Cristiano Ronaldo, piłkarz Realu Madryt i reprezentacji Portugalii, który rocznie wzbogaca się o 38 milionów dolarów. Trzecie miejsce zajmuje znakomity Lionel Messi. Argentyńczyk grający w Barcelonie jest nieco mniej medialny niż Ronaldo i dlatego jego roczne wpływy zamykają się w kwocie 32 milionów dolarów.
Lance Barber gra szczęśliwego ojca i główny trener piłki nożnej w szkole Sheldona. Lance Barber pracował w kilku komediach zarówno telewizyjnych, jak i filmowych. Wartość netto aktora wynosi około 1 miliona dolarów. Montana Jordan, która gra starszego brata Georgiego Coopera Sr., ma majątek netto prawie 3 miliony dolarów.
Zastanawiałeś się ile zarabiają piłkarze w Polsce? Ile możesz lub będziesz mógł zarobić na swojej pasji, jaką niewątpliwie jest gra w piłkę nożną? Okazuje się, że przy odrobinie szczęścia, talentu i ciężkiej pracy możesz spokojne utrzymać siebie i swoją rodzinę z gry w piłkę. Kwoty, które zarabiają piłkarze mogą przyprawić Cię o zawrót głowy! Wszystko zależy jednak od szczebla rozgrywkowego oraz sponsorów. Wiadomo, że tam, gdzie są pieniądze, pojawią się również wyniki. B,C - KLASA: "Kopnij! Biegnij!" - to najniższe seniorskie ligi w Polsce. Przeważnie jest to zbieranina kilkunastu panów, którzy lata swojej świetności mają dawno za sobą. Prawdopodobnie kilka lat temu występowali w wyższych ligach. Od tamtego czasu ich sylwetki zdążyły już przybrać nieco bardziej owalne kształty (okrągłe brzuszki, zwane mięśniem piwnym). Na stadionach w tych ligach często szatnie są prowizoryczne lub wcale ich nie ma... W skrajnych przypadkach są to kontenery, garaże lub zwyczajny wywóz strojów na taczkach i masowe przebieranie się na płycie boiska (sytuacja autentyczna, której byłem świadkiem!). Murawa również nie zachwyca. Często linie boczne zdają się być malowane przez pijanego zająca.... Rzadko zdarza się, aby zawodnicy mieli do dyspozycji boisko treningowe. Najczęściej rżniemy cały tydzień (czyli 2 treningi - o ile ktoś przyjdzie!) na murawie meczowej niezależnie od pogody. Szkolenie w juniorskich drużynach tego klubu jest bardzo słabe. Jeżeli myślisz o rozwinięciu swoich umiejętności i ograniu się w seniorskiej piłce, nie wybieraj tego klubu. Owszem, prawdopodobnie znajdzie się tu miejsce dla Ciebie, co więcej przyjmą Cię z otwartymi rękoma. Nie ciesz się z tego - raczej przyjmą każdego, komu będzie się chciało biegać, grać, chodzić na treningi, po prostu żyć... Ogłady piłkarskiej w takim zespole na pewno nie nabędziesz. Nie ma mowy o taktyce! Tak doświadczeni zawodnicy nie będą przecież słuchać porad trenera - sami wiedzą lepiej! Najlepiej! Kompletny brak taktyki, chęci do biegania i wysiłku nie pozwalają na składne akcje. Dziadki mają za to olbrzymią chęć do krzyku na młodych zawodników. Mimo, że na boisku się prawie nie poruszają to sądzą, że są lepsi od młodych bo przecież grali w swoim życiu na wyższych szczeblach niż B-klasa. Wszystkie niepowodzenia meczowe zrzucają więc na młodych. Na mecze wyjazdowe raczej nie pojedziecie autokarem tylko własnymi samochodami, a za paliwo oczywiście nikt wam kasy nie zwróci. Zapach i ogólny wygląd strojów również nie zachwyca. Dziurawe getry są na porządku dziennym. W takich warunkach możesz zniechęcić się do gry. Finansowo również się nie dorobisz. Zdarza się, że jedyną nagrodą za udział w meczu jest darmowa woda, czasem piwko i kiełbaska. Jak sam awansu nie zrobisz, nie licz na słowa podziękowania za grę. Jeśli jesteś skazany na grę w takim klubie - nie załamuj się! Podobno Jacek Krzynówek też stawiał swoje pierwsze kroki w seniorskiej piłce właśnie na tym poziomie. Tak słyszałem. Ile w tym prawdy? Mówiąc szczerze to nie wiem. A-KLASA: "Serie A" - tak właśnie owa liga określana jest przez złośliwców. W istocie ten szczebel rozgrywkowy niczym szczególnym nie różni się od niższych lig. Zbiór A,B,C- klasy to tzw. ligi buraczane. Pełno "drewnianych" zawodników. Nie potrafią oni dobrze przyjąć piłki, ale są bardziej wybiegani i lepsi fizycznie od dziadków z B,C- klasy, dzięki czemu grają wyżej. W tej lidze widać już jednak pewne bardziej lub mniej istotne zmiany. Są szatnie! Zdarza się nawet, że umożliwione jest wykąpanie się po meczu pod bieżącą wodą! W zależności od sponsora, możliwe jest dofinansowanie do Twojego sprzętu. Oznacza to, że dostaniesz 100 zł lub więcej na dodatek do butów. Sytuacja to jednak niecodzienna i do zbyt często spotykanych nie należy. Poziom gry może być nieco wyższy, ale nie musi. Zależy to od aspiracji zespołu i jego przedsezonowych założeń. Jeżeli miejscowy guru, jedyny sponsor, krzyknie - robimy awans! i wykłada na stół sumkę, dzięki której wyjedziecie na mecz wyjazdowy autokarem to owy awans trzeba zrobić! W przeciwnym razie przyszły sezon zagrają wszyscy w starych butach. Możliwe, że dostaniesz od pana guru jakieś 20 zł za mecz! Będzie to jednak koszt Twoich dojazdów na treningi. V LIGA: "Bo ja kopać chcę" - według mnie to najniższy poziom, na jaki możesz sobie pozwolić, jeśli chcesz w przyszłości występować na boiskach ekstraklasy. Poziom jest odpowiedni do stawiania pierwszych kroków w dorosłej piłce nawet przez 16 letnich zawodników. Odpowiedni poziom, czyli taki, który Cię nie przerośnie, ale pozwoli już posmakować klimatu gry z seniorami. Możesz tu czasem liczyć na autokar zawożący Cię na mecz wyjazdowy, kilka kompletów strojów oraz pieniądze za dojazdy na trening. Dodatek do korków też pewnie dostaniesz. Liga jest specyficzna, ponieważ ścierają się tu dwa światy. Z jednej strony kluby, które awansowały tu z niższych lig, dla których jest to szczerze mówiąc maksimum możliwości, a z drugiej kluby nieco podupadłe, mające za sobą świetne lata w najwyższych polskich ligach. Stadiony takich klubów są porządne (znajdziemy tu boisko boczne, szatnie, trybuny, a czasem nawet hale sportową.), ale zaniedbane. Nadgryzł je ząb czasu, a kłopoty finansowe nie pozwalają na modernizację. W tych klubach szkolenie młodzieży niczym nie odbiega od szkolenia w klubach z ekstraklasy. Doskonałym przykładem jest Tarnovia Tarnów - klub powstały w 1909 roku, grający obecnie w 5 lidze. Jednak wszystkie grupy młodzieżowe, począwszy od młodzików, a skończywszy na juniorach młodszych występują w Małopolskiej Lidze - najwyższym poziomie rozgrywkowym w województwie. Rywalizują z takimi zespołami jak Wisła Kraków, Cracovia Kraków, Sandecja Nowy Sącz (itp.) często rozstrzygając te pojedynki na swoją korzyść. Dzięki występom w 5 lidze nabierzesz ogłady i nieco spokoju w grze. Pieniądze za mecz? Może się tak zdarzyć i jest to całkiem prawdopodobne. Wynagrodzenie waha się między 20 zł a 70 zł. Wszystko zależy jednak od regionu kraju. Głównym powodem występów w tej lidze nie są jednak pieniądze lecz nabranie doświadczenia. IV LIGA: "Wiedz, że coś się dzieje" - tutaj już nie znajdziesz się przypadkiem. Musisz wykazać się odpowiednimi umiejętnościami w grupach młodzieżowych tego klubu lub zostać zauważony w innym. Poziom jest wyższy. Kluby również nie są tu przypadkowe. Każdy ma swój budżet, który wystarcza na zadbanie o boiska, szatnie, trybuny, płace zawodników, dresy klubowe oraz zapewnienie masażysty. Regularne trenowanie z seniorami tej ligi oraz granie choćby połowy meczu pozwoli Ci na nabranie doświadczenia. Drużyny mają często rezerwy w B-klasie, więc jeśli nie grasz całego meczu w 4 lidze, resztę możesz z powodzeniem odegrać w rezerwach. Pieniążki zadowalają piłkarzy. Jeszcze jednak nie na tyle żeby nic więcej w życiu nie robić. Jest to dorobek do pensji pochodzącej ze stałej, "zwykłej" pracy. Pieniądze są uzależnione od zwycięstwa. Za porażki raczej nie płacą. Filary zespołu, który ciągle wygrywa potrafią zgarnąć nawet 500 - 700 zł miesięcznie. Młodzi zawodnicy będą mieli wypłacane kwoty od występów (jak wszedłeś i wygraliśmy, to dostaniesz np. 60 zł. Jeśli grasz w pierwszym składzie to premia wyniesie ok. 30 zł). Ta liga to już drabinka do kariery. Na mecze przychodzą widzowie (ciężko nazwać ich jeszcze kibicami). Dobre występy mogą dać Ci okazję do sprawdzenia się na testach w klubach z wyższych lig. Artur Jędrzejczyk, zawodnik Legii Warszawa trafił do klubu ze stolicy z czwartoligowego klubu. III LIGA: "Dla twardzieli" - pełno reklam, sponsorzy, ciężkie treningi. O tej lidze mówi się, że jest dla zawodników mocnych fizycznie. Istotnie nie kładzie się tu nacisku na technikę lecz na gabaryty i siłę zawodników. Z tego powodu niewielu młodych debiutuje w tej lidze. Łowcy talentów wolą nawet wyszukiwać zdolnej młodzieży w 4 lidze. Myśląc o grze na tym szczeblu musisz zadbać o swoją kondycję. Klub zaczyna pachnieć profesjonalizmem. Organizowane są nawet obozy przygotowawcze, za które nie trzeba płacić! Podczas takiego obozu możesz się wiele nauczyć. Między innymi dlatego warto ubiegać się o miejsce w drużynie nawet, jeśli nie będziemy często występować w meczach ligowych. Pieniądze również potrafią być wysokie. Podpisujemy profesjonalny kontrakt piłkarski, który określa naszą pensję, ale zobowiązuje również do przestrzegania pewnych zaleceń (np. czasem nie można grać w lidze futsalu). II LIGA: "Trawa zdaje się być bardziej zielona" - pełny profesjonalizm. Mecze wyjazdowe na pół Polski. Niektóre kluby drugoligowe zaczynają tworzyć coś na wzór własnej telewizji. Wywiady do miejscowych gazet, dresy, cały sprzęt na trening. Niektórzy piłkarze mają swoich agentów, którzy walczą o korzystne warunki kontraktów. Na ładne, zadbane stadiony przychodzą kibice. To już nie widzowie! Prawdziwi kibice, którzy dopingują swój zespół również na wyjazdach. Mają szaliki w barwach klubowych i przyśpiewki, które możesz później usłyszeć idąc na ulicy w swoim mieście. Liga jest swego rodzaju trampoliną, dzięki której możesz wybić się wysoko w górę. Wszyscy śledzą w internecie i gazetach wyniki i strzelców bramek. Łowcy talentów przychodzą prawdopodobnie na każdy mecz. Pozostanie na tym szczeblu również będzie sukcesem. Możesz tu uzyskać zarobki rzędu 2-4 tys zł miesięcznie. I LIGA: "Zaplecze ekstraklasy" - zarobki zaczynają się od 2 tys zł dla młodych zawodników, którzy jedynie trenują z seniorami, a kończą się na 10 tys zł i opłacanym mieszkaniu zawodnika. Warto zakręcić się przy takiej drużynie. Granie nawet ledwo 10 minut w meczu pozwoli młodemu zawodnikowi na pokazanie się w wielkim świecie. Jedno dobre podanie i już się dopytują, ile masz lat i dzwonią do Ciebie z zaproszeniem na konsultacje kadry narodowej (oczywiście młodzieżowej!). Rozumie się, że pozostanie na tym poziomie i regularna gra nie będą dla Ciebie krzywdzące. Możliwości zmiany szczebla rozgrywkowego na wyższy są jednak ogromne. Kontrakty opiewają na wyższe sumy. Idą za tym oczywiście większe wymagania. Czy wiedziałeś, że w niektórych klubach zawodnicy są ważeni przed świętami, a po świętach za każdy przybrany kilogram muszą płacić? Spóźnienie na trening również będzie Cię kosztować. EKSTRAKLASA: "Liga gra, liga rządzi" - niebotyczna zmiana pod względem stadionów i zarobków, które są kolosalne i wydaje się, że niewspółmiernie wyższe od umiejętności graczy. Sam trening z gwiazdami polskich lig jest dla Ciebie ogromnym przeżyciem. Znajdziesz tu wszystko, czego potrzebujesz. Od opieki psychologa po pomoc z załatwieniem mieszkania, studiów. Taktyki będziesz się uczył, jak tematów na ważny sprawdzian. Gra w ekstraklasie, bądź samo trenowanie z takim zespołem oznacza zmianę szkoły na nauczanie indywidualne. Treningi są robione codziennie w godzinach południowych. Wybij sobie więc z głowy chodzenie na nudne lekcje. Autografy, publiczne występy podczas promocji sponsora, wizyty w miejscowych i zamiejscowych przedszkolach i szkołach (w charakterze gwiazdy, rzecz jasna!). Zasiadanie na ławce podczas meczu ligowego jest prestiżem dla młodego zawodnika. Ambicja każe jednak starać się o debiut na boisku. Nie zdziw się, jeśli będziesz musiał czekać kilka meczów zanim zostaniesz wpuszczony na ostatnie dwie minuty meczu. Nie obrażaj się jednak! Jest to ogromne wyróżnienie, o którym marzy większość młodych piłkarskich adeptów. Zawsze pozostaje Ci gra w Młodej Ekstraklasie. Poziom jest wysoki (porównywalny z 3 ligą), a o Twoje zdrowie dba się jak o najcenniejszy diament. Zarobki to potężne sumy pieniędzy. Podobno najwięcej zarabia piłkarz Legii Warszawa, Danijel Ljuboja, który za swoje występy kasuje miesięcznie 450 tys euro! Poza sumą opisaną w kontrakcie, przewidziane są również liczne bonusy, premie, podarunki, czasem w postaci samochodu. To prawdziwy piłkarski raj. Bądź pewny, że wraz z debiutem w tej lidze pojawi się powołanie do młodzieżowej reprezentacji kraju. Będziesz mógł udać się z młodzieżową kadrą narodową na zgrupowanie zagraniczne (np. 2 tygodnie na Cyprze), które zakończone jest występem z orzełkiem na piersi podczas międzynarodowego meczu towarzyskiego bądź eliminacji do Mistrzostw Świata, Europy.
Końcówka roku to czas, w którym ważność większości licencji trenerskich kończy się. W związku z tym, że w naszym środowisku trafiamy na sporo zapytań z tym związanych, przygotowaliśmy instrukcję - jak, krok po kroku, przedłużyć licencję trenera piłki nożnej i pozostać aktywnym, honorowanym przez UEFA oraz PZPN, szkoleniowcem?
France Football opublikował listę 20 najlepiej zarabiających piłkarzy świata. Próżno szukać na niej reprezentantów Polski, nawet Roberta Lewandowskiego. Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na FacebookuDziennikarze francuskiego tytułu wzięli pod uwagę zarobki piłkarzy w sezonie 2018/2019. Na ostateczną sumę składają się pensja i wpływy z kontraktów zarabiają najlepsi piłkarze?Najlepiej zarabiającym piłkarzem tego sezonu jest Lionel Messi. Argentyńczyk zainkasował 130 milionów euro. Większą część tej sumy stanowi kontrakt z Barceloną, na mocy którego gwiazda Barcelony zarabia 86,9 miliona euro miejsce zajął Cristiano Ronaldo, który zarobił 113 milionów euro. W jego przypadku tylko 57,5 miliona pochodzi z pensji. Trzeci na liście najlepiej opłacanych piłkarzy świata jest uwagę zasługują miejsca takich piłkarzy jak Andres Iniesta czy Ezequiel Lavezzi. Ten pierwszy gra w japońskim Vissel Kobe, drugi w chińskim Hebei China Fortune zarabiający piłkarze świata 2019: 1. Leo Messi – 130 mln euro brutto 2. Cristiano Ronaldo – 113 mln euro brutto 3. Neymar – 91,5 mln euro brutto 4. Antoine Griezmann – 44 mln euro brutto 5. Gareth Bale – 40,2m mln euro brutto 6. Andrés Iniesta – 33 mln euro brutto 7. Alexis Sánchez – 30,7 mln euro brutto 8. Philippe Coutinho – 30 mln euro brutto 9. Ezequiel Lavezzi - 28,3 mln euro brutto 10. Luis Suárez – 28 mln euro brutto 11. Gerard Piqué – 27 mln euro brutto 12. Toni Kroos – 26,3 mln euro brutto 13. Mesut Özil – 25,8 mln euro brutto 14. Kylian Mbappé – 25 mln euro brutto 15. Oscar – 24,3m mln euro brutto 16. Sergio Agüero – 24,3 mln euro brutto 17. Kevin De Bruyne – 23,5 mln euro brutto 18. Hulk – 23,4 mln euro brutto 19. Paul Pogba – 23,3 mln euro brutto20. Sergio Ramos – 23 mln euro
I liga polska w piłce nożnej (2020/2021) Radomiak Radom, Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Górnik Łęczna. GKS Bełchatów. III II liga polska w piłce nożnej (2020/2021) Górnik Polkowice, GKS Katowice, Skra Częstochowa. Bytovia Bytów, Błękitni Stargard, Olimpia Grudziądz. Makroregionalne IV III liga polska w piłce nożnej (2020/2021)
Jeden z argentyńskich portali sportowych opublikował ranking zarobków selekcjonerów, którzy jadą na mistrzostwa świata w Rosji. Adam Nawałka zarabia czternaście razy mniej od najlepiej opłacanego Joachima Loewa. 04 Lutego 2018, 11:00 Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Adam Nawałka Astronomiczne ceny w Rosji. Wielki problem kibiców przed MŚ Wielkimi krokami zbliżają się piłkarskie mistrzostwa świata 2018 w Rosji. Polacy turniej rozpoczną od pojedynku z Senegalem, a potem naszymi rywalami będą Kolumbijczycy i Japończycy. Ręce pełne roboty ma Adam Nawałka, który na turniej musi wybrać kadrę zawodników, która będzie w stanie wyjść z grupy. Okazuje się, że selekcjoner Biało-Czerwonych choć udowodnił, że jest wielkim fachowcem, to za tym jeszcze nie idą wielkie pieniądze. Argentyński portal wziął pod lupę zarobki wszystkich selekcjonerów, którzy będą pracować na mundialu. Z tych danych wynika, że Nawałka zajmuje przedostatnie miejsce. Polski szkoleniowiec zarabia rocznie około 270 tys. euro rocznie. Gorzej wypada jedynie Aliou Cisse, czyli trener naszego rywala Senegalu, który otrzymuje 200 tys. euro. Obaj wypadają biednie na tle najlepiej wynagradzanych selekcjonerów. Liderem zestawienia jest Joachim Loew. Trener niemieckiej kadry rocznie otrzymuje 3,85 mln euro, czyli czternaście razy więcej od Nawałki. Drugi jest Tite z Brazylii, który ma zagwarantowane 3,5 mln zarobków selekcjonerów na MŚ 2018 wg. Imię i nazwisko Reprezentacja Roczne zarobki 1. Joachim Loew Niemcy 3,85 mln euro 2. Tite Brazylia 3,5 mln euro 3. Didier Deschamps Francja 3 mln euro Julen Lopetegui Hiszpania 3 mln euro 4. Stanisław Czerczesow Rosja 2,6 mln euro 5. Fernando Santos Portugalia 2,25 mln euro 6. Carlos Queiroz Iran 2 mln euro Gareth Southgate Anglia 2 mln euro 8. Jorge Sampaoli Argentyna 1,8 mln euro 9. Oscar Tabarez Urugwaj 1,7 mln euro 10. Hector Cuper Egipt 1,5 mln euro 31. Adam Nawałka Polska 270 tys. euro ZOBACZ WIDEO Trzech Polaków nie pomogło Sampdorii. Zobacz skrót meczu z Torino [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS] Czy Nawałka powinien zarabiać więcej? zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki Polska Reprezentacja Polski Mistrzostwa świata Mundial 2018 Piłka nożna Adam Nawałka Joachim Loew Tite
Trener klasy I piłki siatkowej ma również większe szanse na znalezienie zatrudnienia w wyższych ligach niż trener klasy II. Portal Wynagrodzenia.pl, w którym ankietę wypełniło 67 trenerów sportowych, podaje, że średnie miesięczne wynagrodzenie trenera sportowego wynosi 3700 zł brutto. 25% badanych zarabia poniżej 2600 zł, a z
... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 160 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 7046 Interesują mnie średnie zarobki piłkarzy w I, II i III lidze. W jakich kwotach to się kreci? Szukalem dużo o tym ale nic nigdzie konktretnego nie znalazlem... ... Ekspert Szacuny 3986 Napisanych postów 45278 Wiek 2 lata Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 341200 Witam Zarobki w polskiej Ekstraklasie są znacznie mniejsze niż na Zachodzie czy nawet w Rosji. Jednak dalej są to bardzo wysokie kwoty. Gwiazda polskiego futbolu może zarobić nawet 80-100 tys. zł miesięcznie. Natomiast przeciętny gracz występujący w barwach klubu liczącego sie w walce o tytuł nie dostanie wiecej niż 30 tys. zł. Przepłacanie za graczy w ekstraklasie rozpoczął Józef Wojciechowski, były prezes Polonii Warszawa i szef Construtnion. Wydawał on bardzo duże pieniądze na nowych graczy nie patrząc na konsekwencje. Klub jednak bynajmniej sukcesów nie odnosił. Jak to wygląda w niższych ligach ? W 4 lidze piłkarze tak naprawdę zarabiają grosze. Mogą liczyć na zwrot kosztów wyjazdu na mecz i premie za strzelone bramki i wyniki. Natomiast piłkarze 3 ligowi mogą już zarobić kwoty w granicy 200-1000zł. Zdarza się, iż w niektórych miastach zawodnicy mogą liczyć na wypłatę oscylującą wokół średniej krajowej, tj. ok 3,5 tys. Piłkarze w 2 lidze zarobią od 1000 zł do 3,5 tys, choć tutaj często dostaje się wynagrodzenia za utrzymanie konkretnego miejsca w tabeli czy za wygrany mecz. Natomiast w lidze 1 zarobki wahają się między 5 a nawet 30 tysiącami złotych. Jednak tutaj rozbieżnośc jest bardzo duża. Pozdrawiam „I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„ Pilny student Vincea. Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Ekspert Szacuny 202 Napisanych postów 31902 Wiek 35 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 94077 ale polskiej slyszalem ze Majdan zarabiał zł i raczej ni była to pensja roczna bo np rio ferdinand z mu bedzie mial 130 tyś Euro ciekawe info o przeszlosci zawodnikow Zmieniony przez - f***master w dniu 2008-04-17 14:48:29 ... Ekspert Szacuny 11034 Napisanych postów 50700 Wiek 29 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 57816 Rio ma tyle na tydzien ;) ... Ekspert Szacuny 202 Napisanych postów 31902 Wiek 35 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 94077 no oczywiscie ze tak ... Znawca Szacuny 34 Napisanych postów 14568 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 53165 średnia w lidze polskiej (na miesiąc, bez premii za mecze): I liga: 15 00 zł II liga: 5 000 III liga: 3 000 ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 14 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 73 Sory nie mogę sie z tym zgodzic ze w 2lidze jest srednio 5 tys Gdyz gram w 4 i najmocniejsi zarabiaja po 4 / 5 tys I to jeszcze klub jest nie najbogatszy a w innej druzynie 4ligowej za mecz wygrany nawet maja do 40tys na podział dla każdego. Wszystko zależy od sponsorów. ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 22 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 410 Pilkarzket....a w jakiej grasz drużynie? ... Znawca Szacuny 34 Napisanych postów 14568 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 53165 oczywiście że w IV lidze niektórzy zarabiają po 5 tys, ale ja podałem średnie zarobki bez premii meczowych.
Polski Związek Piłki Nożnej zdementował, że rocznie sięga ona trzech milionów euro, nie podał jednak, ile dokładnie wynosi. Według dziennikarzy WP Sportowych Faktów - 700 tys. zł
Polacy rzadziej niż ma to miejsce w innych krajach, zajmują sobie głowę zarobkami piłkarzy. Wynika to z prostego faktu – polska liga jest o wiele mniej atrakcyjna i to zarówno w sportowym, jak i finansowym aspekcie. Z drugiej jednak strony punkt widzenia zależy od tego, do czego pensje piłkarzy będziemy tak naprawdę porównywać. Jeśli za punkt odniesienia przyjmiemy przeciętne wynagrodzenie w Polsce (4588,58 zł w styczniu 2018 roku), to zarobki najlepiej opłacanych piłkarzy naszej rodzimej ligi i tak bardzo daleko od niej odbiegają. Zgodnie z przygotowanym raportem finansowym tygodnika „Piłka Nożna”, w zeszłym sezonie rekordzistą pod tym względem był Legionista – Artur Jędrzejczyk, którego kontrakt opiewał na 800 tysięcy… euro. Co oznacza, że Pan Artur zarobił za sezon gry w drużynie mistrza Polski około 3,2 miliona złotych. Legia Warszawa daje nieźle zarobić Warto dodać, że stołeczna Legia jest najlepiej płacącym w Polsce klubem piłkarskim i też zdecydowanie najlepiej ułożonym. Budżet Legii na pensje zawodników to około 50-60 mln złotych rocznie, co oczywiście nie zawsze przekłada się na wynik sportowy. O ile na krajowym podwórku Legia radzi sobie całkiem nieźle (jest aktualnym mistrzem Polski, prowadzi także w tabeli w tym sezonie), to o wiele gorzej idzie jej na arenach europejskich. Choć rok temu udało się jej awansować do elitarnej Ligi Mistrzów (za co klub zgarną ponad 15 milionów euro), to niestety na początku tego sezonu nie dała już rady kazachskiemu zespołowi FK Astana (2:3 w dwumeczu) w rundzie eliminacyjnej. Pomijając wspomnianego wcześniej Artura Jędrzejczyka, pensje innych dobrze opłacanych zawodników naszej ligi wahają się pomiędzy 120 a 150 tys. złotych miesięcznie. Są to jednak kwoty ledwie zauważalne, jeśli wyjdziemy poza granice naszego kraju. Świat oszalał na punkcie piłki nożnej Zanim jednak zajmiemy się niemieszczącymi się w granicach jakiegokolwiek rozsądku kwotami transferów i pensji, warto pochylić się na chwilę nad tym, dlaczego tak się dzieje, czyli dlaczego kluby płacą najpierw takie sumy za ściągnięcie, a potem za wynagrodzenia piłkarzy. Wydawało się, że istnieje granica, której kluby nie będą w stanie przebić, jeśli chodzi o kwotę transferu tego czy innego piłkarza. Do 2009 roku granica ta była w okolicach 100 mln euro i transfer Christiano Ronaldo z Manchesteru United do Realu Madryt wydawał się potwierdzać tę tezę. Dodajmy, że przejście Ronaldo do Realu kosztowało aktualnych Mistrzów Hiszpanii 94 miliony euro. Były to zresztą czasy budowy tzw. Galaktycznych – ówczesny prezes Realu, Florentino Perez nie szczędził środków na kolejnych graczy, chcąc zbudować w Madrycie zespół gwiazd, który panować miał w Europie przez kilka sezonów (swoją drogą plan ten w dużej mierze się powiódł). Wracając jednak do najwyższych transferów, magiczna kwota 100 mln euro przebita została w roku 2013, kiedy to również do Realu za dokładnie 101 mln trafił z Tottenhamu Gareth Bale. Nie trzeba było jednak długo czekać – kolejne rekordy padały w następnych sezonach, co było przede wszystkim konsekwencją zmian właścicielskich w największych europejskich klubach. Przychodzili inwestorzy z praktycznie nieograniczonymi ilościami pieniędzmi, co skutkowało kolejnymi irracjonalnie wysokimi transferami. Nie ma granicy, której nie można przekroczyć Dziś, na kilka miesięcy przed Mundialem w Rosji rekord wszech czasów wynosi astronomiczne 222 mln euro, które właściciele francuskiego klubu Paris St. Germain zapłacili w zeszłym roku Barcelonie za transfer Neymara. Przypomnijmy, że od 2011 roku właścicielami klubu są Katarczycy, którzy na transfery kolejnych piłkarzy grosza nie żałują. Biorąc pod uwagę tak wysokie kwoty transferów, naturalną tego konsekwencją są rosnące gaże piłkarzy. Pamiętajmy, że sportowe umiejętności tego czy innego piłkarza to jedna strona medalu. Czołowi piłkarze świata, grający przede wszystkim w europejskich klubach, to także doskonałe marki dla samych klubów, dzięki którym one same zarabiają ogromne pieniądze. Jako prosty przykład podać można kwotę, jaką wspomniany wcześniej Real Madryt zarobił na sprzedaży jedynie koszulek z nazwiskiem Ronaldo. Rok po transferze Portugalczyka pochwalił się przychodem z tego tytułu w wysokości 80 mln euro. Możemy sobie więc tylko wyobrazić, jakiego rzędu mogą być to kwota w dzisiejszych czasach (szczególnie po dwóch triumfach Królewskich z rzędu w Lidze Mistrzów). Europa vs. Chiny Jeśli mówimy już o konkretnych piłkarzach, konieczne jest wspomnienie o jeszcze jednym piłkarskim rynku (o ile można użyć takiego sformułowania), który co prawda może sportowo nie jest na najwyższym światowym poziomie, w niczym jednak nie ustępuje najlepiej płacącym klubom w Europie. Są to Chiny, które od jakiegoś czasu ściągają do swojej ligi wielkich piłkarzy. Z jednej strony mają oni co prawda szczyty swoich karier już za sobą, wciąż jednak reprezentują bardzo wysoki poziom, będą również doskonałym magnesem marketingowym. Jednym z przykładów takiego piłkarza jest Carlos Tevez, który z powodzeniem radził sobie w Europie (choćby w Manchesterze City), ostatecznie dał się jednak przekonać Chińczykom, którzy zaproponowali mu wynagrodzenie w wysokości 38 milionów euro. Warto przeliczyć to także na wynagrodzenie tygodniowe (które bardzo często podawane jest przede wszystkim na Wyspach) – wyniosło ono astronomiczną kwotę 650 tys. funtów. Najlepiej zarabiającym na świecie piłkarzem jest… Według nieoficjalnych, aczkolwiek bardzo wiarygodnych danych najlepiej zarabiającym piłkarzem świata jest napastnik FC Barcelony, Leo Messi. Do tej pory miał on zarabiać około 40 mln euro rocznie. Jednak jak na początku tego roku podał portal Football Leaks, wynagrodzenie Argentyńczyka jest w praktyce o wiele wyższe. Wynika to z faktu podpisania nowej umowy z Dumą Katalonii, na mocy której Messi otrzyma dodatkowo około 68 mln euro za samo podpisanie kontraktu (!) oraz 70 mln za fakt, że nie zdecyduje się opuścić Barcy przed końcem kontraktu, który ma obowiązywać do 2021 roku. Jak łatwo policzyć, Messi w takim wypadku w ciągu najbliższych czterech lat będzie zarabiał nie 40, a 100 mln euro rocznie. Polaków zapewne interesować będzie to, ile w Bayernie Monachium zarabia najlepszy polski piłkarz, Robert Lewandowski. Ostatecznie dokładna kwota, jaka widnieje na kontrakcie Polaka, nie jest znana. Do mediów dotarły jednak informacje, które mówią, że Lewy może liczyć na wynagrodzenie w wysokości 15 mln euro za sezon – umowę podpisaną ma do końca sezonu 2020/2021. Bardzo jednak prawdopodobne, że wysokość wynagrodzenia Roberta Lewandowskiego ulegnie zmianie już w tym sezonie albo bezpośrednio po jego zakończeniu. Wszystko wskazuje na to, że Lewandowski opuści szeregi Bawarczyków i uda się na zachód Europy. A tam jak wiadomo, kluby chętnie płacą swoim gwiazdom o wiele większe pieniądze niż nawet najbogatszy w Niemczech Bayern Monachium. fot. Pexels, CC0
Trener prowadzący zespół piłki nożnej zobowiązany jest do okazania ważnej licencji trenerskiej sędziemu zawodów w celu odnotowania w załączniku do protokołu zawodów numeru licencji. 2. Niedopuszczalne jest wpisywania do załącznika do protokołu zawodów trenera posiadającego licencję, a nie prowadzącego zespołu w czasie meczu
Pozostajemy w temacie finansów w sporcie. Naszym gościem jest Patryk Kniat, który opowie, ile zarabia trener młodzieży . Patryk przed wiele lat pracował w najlepszej akademii w Polsce – Lechu Poznań. Mamy świadomość, że zarobki to drażliwy temat, dlatego tym bardziej doceniamy fakt, że Patryk postanowił podzielić się z Nami swoimi jest Patryk Kniat – ile zarabia trener młodzieżyKarierę trenerską zaczynał w 2001 roku. Przez 14 lat pracował w Lechu Poznań jako trener młodzieży. Następnie był dyrektorem sportowym w Elanie Toruń i II trenerem w Arce Gdynia. Obecnie pracuje jako trener I zespołu w Unii Swarzędz oraz jest właścicielem FABRYKI PIŁKARZY, która specjalizuje się w taktyczno-technicznym treningu indywidualnym .Opowiedz, jak zaczęła się Twoja przygoda z pracą trenera?Po bardzo ciężkiej kontuzji kolana w wieku 19 lat postanowiłem, że zostanę przy piłce. Po maturze wybrałem Akademię Wychowania Fizycznego. Już na drugim roku studiów otrzymałem propozycję samodzielnej pracy w Lechu Poznań z rocznikiem 1992. Później był rocznik 1995, 1996, 1997 oraz praca w Młodej Ekstraklasie, rezerwach Lecha z małym epizodem na ławce trenerskiej ekstraklasowego Lecha. Także w Kolejorzu, który ukształtował mnie jako trenera, miałem zaszczyt prowadzić zespoły na każdym etapie szkolenia – od 7 letnich dzieci, poprzez orlików, młodzików, trampkarzy, juniorów na rezerwach kończąc. To bardzo ważne w pracy trenera aby przejść możliwie dużo etapów szkolenia – to wzbogaca trenerskie doświadczenia. Trener, który od razu pracuje w seniorach jest o te doświadczenia wygląda praca trenera młodzieży, jak wygląda Twój dzień pracy?Kiedy pracowałem jako trener młodzieży – tak jak obecnie wielu młodych ludzi to robi – pracowałem na innych etatach, żeby móc się utrzymać. Była to praca 12-sto godzinna. Miałem dwa etaty w szkole i zespół. Jednak praca przy zespole zawsze pochłaniała mnie w 100% . Codziennie zadawałem sobie pytanie – co jeszcze mogę zrobić, co wymyślić, co udoskonalić, żeby zawodnicy mojego zespołu byli jeszcze lepsi. Często w okresie letnich wakacji łapałem się na tym, że pomimo dnia wolnego zapisywałem na kartce to, co mam do zrobienia w swoim zespole. Pomimo tego, że najbliższy trening był… za dwa też wiem ile błędów popełniłem. Na przykład w zespole trampkarza korzystałem z Polar Team System czyli sport-testerów. Mierzyłem ile zawodnicy przebiegli kilometrów, na jakiej intensywności itd. Dzisiaj wiem, że było to zbędne. Być może uczyło świadomości moich podopiecznych, ale ten czas trzeba było wykorzystać na zajęcia z piłką. Chociaż wówczas było to absolutną nowością nawet w ekstraklasowych zespołach. Mówimy o 2005 wygląda praca z seniorami? – ile zarabia trenerInny charakter miała praca w Arce z seniorami , w Ekstraklasie. To było olbrzymie doświadczenie. Tam była robota 24h. Często wracając z Klubu do domu kładłem się spać na dwie-trzy godziny, żeby wstać o 2 w nocy, bo był materiał na rano do zrobienia dla zespołu. Analiza pomeczowa, analiza przeciwnika, zarówno zespołowa jak i indywidualna, do tego trening itd. Doba była za krótka. Podczas mojego pobytu w Gdyni często dzwonili do mnie znajomi i mówili ” ale fajnie że mieszkasz w trójmieście – Sopot, Gdynia, morze, plaża … ” A ja podczas 12 miesięcy pracy w Gdyni byłem pięć razy na Bulwarze…Reasumując – chcesz coś osiągnąć w pracy trenera – musisz poświęcić się tej pracy bezgranicznie, nie możesz pracować „od do”. Robisz maksa, a może jeszcze więcej. Bo jak już zrobisz WSZYSTKO to zawsze musisz myśleć ” co jeszcze”, a nie „zrobiłem już wszystko” . Tylko takie podejście daje szanse na godzin w tygodniu pracuje trener młodzieży?Tego nie da się przeliczyć na godziny. To nie jest praca na poczcie od 8 do 16. Teoretycznie ogranicza nas tylko nasza kreatywność. Wg mnie nie ma jakiegoś minimum godzinowego dla trenera młodzieży. Oczywiście żadna skrajność w życiu nie jest dobra. Ja za swoją skrajną postawę w podejściu do zawodu przepłaciłem poukładanym życiem osobistym. Nie potoczyło się to tak jak sobie wyobrażałem. Ale czasu nie cofniemy. Dlatego moja rada dla młodych trenerów jest taka, żeby pracować najwydatniej jak tylko można, ale z tyłu głowy zawsze musicie mieć świadomość, że sprawy rodzinne są priorytetem, są najważniejsze. Bo niestety życie pokazuje, że jak dasz z siebie zbyt wiele to i tak ktoś będący nad tobą nie doceni tego, aż tak bardzo. Robisz to dla siebie, dla własnego rozwoju. Nie dla klubu X, nie dla dla koordynatora X . Dla siebie i dla swoich jakie pieniądze mogą liczyć trenerzy młodzieży?Nie wiem obecnie jakie są stawki. Z pewnością za małe. Ja na początku swojej przygody trenerskiej zarabiałem 500 zł. Broniłem się przed pracą w szkole, ale potem życie mnie zweryfikowało. Poszedłem do szkoły, na szczęście miałem klasy sportowe. Dostrzegam inny problem: często młodzi ludzie, którzy są trenerami usprawiedliwiają swoje nie do końca profesjonalne podejście do obowiązku – słabym wynagrodzeniem. Często używają stwierdzenia : za 800 zł mam jeszcze zrobić to i to ?To ja się pytam: czy jakbyś zarabiał 10 razy więcej to byś 10 razy lepiej pracował? Jeżeli ktoś odpowie twierdząco to najwyższy czas aby zmienił zawód. Jeśli parasz się tą pracą i liczysz tylko na zarobek – to nie jest ten kierunek . Jeżeli podpisałeś umowę za 800 zł to pracuj na 100 % swoich możliwości za tę kwotę. Jeżeli nie godzisz się na te pieniądze to nie podpisuj umowy i nie pracuj. Proste. Inne myślenie i inna postawa nie doprowadzi ciebie nigdzie. Będziesz męczyć się ty jako trener, a jeszcze bardziej twoi podopieczni…Czym różni się praca trenera seniorów w niższych ligach od pracy z młodzieżą?W kwestii zaangażowania trenera – moim zdaniem nie ma różnic. Pracujesz na maksa, każdego dnia zadając sobie pytanie „co mogę zrobić lepiej, żeby mieć lepszych piłkarzy”. Oczywiście jest wiele aspektów technicznych różniących pracę na tych dwóch poziomach. Od zastosowania innych środków treningowych, poprzez inny coaching, inne relacje na linii trener-zawodnik, inny aspekt w kwestii wyniku sportowego itd. Ale zaangażowanie i przygotowanie trenera musi być maksymalne, i tu i tu. Organizacja pracy musi być TOP, bez znaczenia czy pracujesz w ekstraklasowym Lechu Poznań czy okręgowym Przemysławie cię mogą sprawy finansowe . Wiadomo, że w okregówce nie pojedziesz dzień wcześniej na mecz, czy nie pojedziesz zimą na zgrupowanie do Turcji. Ale np. w okregówce możesz zadbać o regeneracje po meczu , chociażby w formie basenu czy w okresie letnim – wykorzystać okoliczne jezioro. Po każdym meczu zorganizować posiłek . Możesz zrobić analizę swojego zespołu, indywidualnie „ulepszać” swoich wydawać się to paradoksalne – ale pracując w klubie z niższej klasy rozgrywkowej, o niższym budżecie – trener ma momentami trudniej. Tam gdzie w ekstraklasie pracuje sztab ludzi, całe działy – w biedniejszych klubach wszystko spoczywa na trenerze. Chcąc zrobić dużo i profesjonalnie – musi to robić sam. Musi być trenerem, kierownikiem, analitykiem, często musi poszukiwać sponsorów, aby te wszystkie swoje cele zrealizować. To jest często szkoła życia. Ale pod warunkiem, że robisz to na 100 % a nie byle „opłaca” się być trenerem w niższej lidze czy pracować z młodzieżą w topowym klubie?Sformułowanie „opłaca się” traktuję w kategoriach niefinansowych, czyli opłaca się, bo mam szansę być lepszym trenerem. Na tak rozumiane pytanie odpowiadam zdecydowanie, że większym doświadczeniem dla młodego trenera, rozpoczynającego przygodę szkoleniowca jest praca z młodzieżą w topowym klubie ekstraklasy, gdzie jako trener mam większe możliwości żeby wdrażać pomysły i realizować się szkoleniowo aniżeli w często mocno ograniczonych finansowo zespołach seniorskich w niższych opłaca się być trenerem młodzieży w topowym klubie ekstraklasy pomimo mniejszego wynagrodzenia pewnie o kilkadziesiąt czy kilkaset złotych. Jeżeli zaczynacie swoją przygodę z „trenerką” i macie taki dylemat i taką możliwość to wybierzcie pracę od podstaw, zaczynając od pracy z dziećmi i młodzieżą. Niesamowitym doświadczeniem są relacje z rodzicami. Uczy asertywności, nierzadko trzeba uświadomić starszą od siebie i pretensjonalną osobę. Pamiętajcie – to Wy jesteście fachowcami, to Wy macie uprawnienia i doświadczenie a nie rodzic, któremu wydaje się, że opłacił składkę członkowską i próbuje Wami rządzić. Jako młody trener w Lechu, robiąc selekcję zawodników – byłem oskarżany o to, że jestem przepłacony, raz miałem przebite wszystkie cztery opony w swoim aucie. To mnie nie zniechęciło. Wręcz czasie doceniam te doświadczenia. Dało mi to siłę do dalszej pracy. Teraz w rozmowach z młodymi trenerami na to zwracam im uwagę . Na umiejętność rozmowy z rodzicami. Z jednej strony musisz być asertywny, z drugiej strony bardzo wrażliwy i wyrozumiały – bo rodzic powierza tobie swój skarb, swoje dziecko. To bardzo trudne i nie da się tego nauczyć na Twoim zdaniem podniesienie wynagrodzeń trenerów młodzieży sprawi, że poziom szkolenia się podniesie?Wspominałem o tym wcześniej. To zależy od indywidualnego podejścia. Przecież gdyby to było takie proste to w Katarze byliby najlepsi trenerzy od szkolenia dzieci i młodzieży. Należy docenić tych, którzy mają jakieś osiągnięcia. Ale nie te zespołowe, ale te indywidualne. Ilu wychowali piłkarzy, z jakimi współpracowali. To powinna docenić rodzima federacja, PZPN. U nas tego nikt nie docenia. To jest problem. Jest wielu, wielu świetnych osób pracujących z młodzieżą, mają osiągnięcia zawodowe. Czy oni będą lepsi jak dostaną kilka stówek więcej? Nie o to chodzi. Ale pewnie będą czuli się lepiej jak zostaną docenieni. Sam to odczułem na sobie. Nie dostałem się na kurs UEFA PRO, gdzie dostawali się przeciętni byli piłkarze, bez żadnego doświadczenia w zawodzie. Co dałem jako trener przez te 18 lat pracy ?Nie mistrzostwo juniorów, czy srebrny medal Młodej Ekstraklasy. To nieistotne. Ale dzisiaj patrzę na Reprezentację Polski awansującą na mundial. Karol Linetty, Jan Bednarek, Tomasz Kędziora, Bartosz Bereszyński. W reprezentacji młodzieżowej Dawid Kownacki, Kamil Jóźwiak. To są zawodnicy, z którymi miałem zaszczyt pracować i w mniejszym lub większym stopniu miałem jakiś wpływ na ich rozwój . I co? I nic. W PZPN-ie nikt o tym nawet nie wie. Czy jeżeli trener, który może pochwalić się takimi nazwiskami byłby doceniony, może nawet wyróżniony przez rodzimą federację – czy nie byłby to magnes i motywacja do pracy dla innych trenerów rozpoczynających swoją przygodę w tym zawodzie ?Moim zdaniem to bardziej działałoby na ich wyobraźnie aniżeli te 200-300 zł więcej wypłaconych do comiesięcznej pensji. Ale dzisiaj mamy debatę w mediach społecznościowych, na Twitterze, PZPN nie czuje się odpowiedzialny, nie chce albo nie może do tego dopłacać. A tu nie są potrzebne pieniądze. Tylko świadomość i trochę dobrej Twoim zdaniem kursy trenerskie powinny być darmowe?Niekoniecznie. Za wiedzę i za certyfikaty trzeba płacić. Trzeba inwestować w siebie. Zawodowy kierowca ciężarówki też nie otrzyma licencji, bo mu się należy. Nie o to chodzi. Ale muszą być jasne zasady otrzymywania tych uprawnień. Czy znacie kogoś, kto by przystąpił do kursu, zapłacił do niego, ale nie otrzymał dyplomu? Ja nie znam. To znaczy, że każda osoba która zapłaci i dostanie się na kurs – otrzyma uprawnienia. A nie wszyscy mają do tego predyspozycje. Innym tematem jest unifikacja programowa kursów trenerskich. Wszędzie powinna być tzw. podstawa programowa na dany kurs trenerski. Dzisiaj to trochę wolna amerykanka. Wiem, bo sam byłem wykładowcą na takich kursach i dobór kadr był bardziej przypadkiem niż trenerzy młodzieży dostają jakieś premie np. za wychowanie Reprezentanta Polski?Na to pytanie odpowiedziałem wcześniej. Niestety nie. Nikt w PZPN nie ma takiej wiedzy, nikogo to nie interesuje, nikt o tym nawet nie pomyśli. A tak powinno to działać zarówno w federacji jak i w klubach. Mamy reprezentanta Polski który rozegrał np. dziesiąte spotkanie – nagradzamy wg wcześniej przyjętego algorytmu wszystkich trenerów, którzy się do tego przyczynili. W klubie – sprzedałem piłkarza za 2 mln euro – np. 3 % na premie dla wszystkich trenerów z takim zawodnikiem pracujących. To działa na wyobraźnię tych którzy zaczynają. A tak – jak przeczytają ten wywiad ze mną – to wielu stwierdzi, że to się chyba nie opłaca. Bez rozwiązań systemowych PZPN i Ekstraklasa nic się nie zmieni i polskie talenty będą szkolić albo przeciętniacy albo zapaleńcy i Don Kichoty .Podsumowanie – zarobki treneraMamy nadzieję, że podobał Wam się artykuł. Jeśli macie coś dodania to komentujcie. Gdybyście mieli jakieś pytania do naszego gościa, to Patryk Kniat na pewno chętnie na nie odpowie. Zapraszamy na jego profil na Twitterze jeśli interesuje Was jakieś zagadnienie ekonomiczne to napiszcie w komentarzu o czym chcielibyście także inne nasze artykuły:Ile kosztuje życie w Polsce?Umowa b2b czy umowa o pracę?Na ile lat kredyt hipotecznyNajlepsze miasto do życiaJakie miasto na studiaJaki kierunek studiów wybrać?Jakie są najlepiej płatne zawody w Polsce?Jak oszczędzać pieniądze?Ile prądu zużywają sprzęty RTV?Ile prądu zużywają inne sprzęty AGD?
Program Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich to innowacyjny projekt skierowany do podmiotów prowadzących szkolenie dzieci w zakresie piłki nożnej. Jego ideą jest wyznaczanie standardów pracy z młodymi zawodnikami, pomoc w ich szkoleniu oraz weryfikacja szkółek. Przyznanie oddziałowi szkółki piłkarskiej certyfikatu na jednym
Damian Rokicki Chociaż polskie kluby w piłkarskiej Europie praktycznie się nie liczą, ich piłkarze mogę liczyć na sowite pensje. W 2013 roku po raz siódmy firma Deloitte przygotowała raport „Piłkarska Liga Finansowa”. Wynika z niego, że w 2012 r. kluby występująca w polskiej ekstraklasie zarobiły ponad 353 miliony złotych. Ponad 60 milionów to dorobek mistrza kraju – Legii Warszawa. Zobacz też: Co wpływa na wysokość wynagrodzeń Polaków Łączne przychody klubów są o 10 milionów niższe niż rok wcześniej. Odbiło się to na pensjach piłkarzy – w 2012 r. na kontrakty zawodników większość klubów wydała mniej niż rok wcześniej. Dotyczy to głównie słabszych klubów, natomiast w tych, które co roku walczą o mistrzostwo kraju jak Legia Warszawa, Lech Poznań czy Śląsk Wrocław najlepsi wciąż mogą liczyć na zarobki rzędu 200-300 tysięcy euro rocznie, co w zestawieniu z mizernymi wynikami osiąganymi przez polskie kluby w europejskich pucharach może szokować. TVN24 Biznes i Świat/x-news Za najlepiej zarabiającego piłkarza ekstraklasy uchodzi Manuel Arboleda. Według „Przeglądu Sportowego” obrońca Lecha Poznań inkasuje rocznie 420 tysięcy euro. Rekordowy kontrakt z Kolumbijczykiem podpisano jednak dawno temu – w grudniu 2010 r. Wtedy Arboleda uchodził za najlepszego obrońcę całej ekstraklasy i głośno mówiło się nawet o przyznaniu mu polskiego obywatelstwa i powołania do reprezentacji Polski. „Manu” miał stać się podporą defensywy drużyny szykowanej na Euro 2012. Niestety, z powodu kolejnych kontuzji i problemów z powrotem do wysokiej formy nic z tego nie wyszło. Zobacz też: Oficjalne dane o średnich zarobkach w Polsce można włożyć między bajki Z grona Polaków najwięcej zarabia także inny piłkarz Lecha – Rafał Murawski, który ponoć za rok gry dostaje pensję w wysokości 350 tysięcy euro. Defensywy pomocnik wrócił do Lecha w styczniu 2011 r. po dwóch latach gry w rosyjskim klubie Rubin Kazań. – Arboleda i Murawski to zawodnicy, którzy tak wysokie gaże wywalczyli sobie kilka lat temu dobrą grą w eliminacjach Ligi Europejskiej, do tego na Murawskim Lech swego czasu zarobił kilka milionów, sprzedając go do Rubina – uważa Mateusz Borek, komentator telewizyjny meczów piłkarskich. – Dzisiaj pewnie te kontrakty są już za wysokie jak na politykę finansową, jaką chce prowadzić Lech Poznań. Tyle samo co „Muraś” zarabia obecnie Sebastian Mila – lider Śląska Wrocław. Dopiero za nimi uplasowali się zawodnicy mistrza kraju. Marko Šuler i Helio Pinto dostają od Legii po 250 tysięcy euro rocznie, chociaż żadnego z nich nie można nazwać pierwszoplanową postacią zespołu z Łazienkowskiej. Warto jednak wspomnieć, że w minionym sezonie to właśnie warszawski klub miał na swoim utrzymaniu najdroższego zawodnika – Daniel Ljuboja zarabiał nawet więcej niż Arboleda – ok. 450 tysięcy euro. Zobacz też: Będzie można sprawdzić ile zarabia twój szef? Szykuje się wojna o pieniądze Zarobki przekraczające 200 tysięcy euro robią wrażenie, ale przy gwiazdach lig angielskiej, hiszpańskiej czy włoskiej, piłkarze T-Mobile Ekstraklasy wypadają jak ubodzy krewni. Najlepiej zarabiający obecnie piłkarz świata, Kameruńczyk Samuel Eto’o, grający w rosyjskim klubie Anża Machaczkała, zarabia nieco mniej od Manuela Arboledy, czyli 380 tysięcy euro, ale… tygodniowo. Niewykluczone, że wkrótce przebije go Cristiano Ronaldo, który wkrótce ma otrzymać propozycję nowego kontraktu od Realu Madryt. Zdaniem Mateusza Borka obecne zarobki piłkarzy polskiej ligi odzwierciedlają ich umiejętności.– Po latach przepłacania polskie kluby zaczęły się liczyć z każdym groszem, w większym stopniu stawiając np. na młodzież – mówi znany komentator. – Kiedyś mieliśmy nawet kilkudziesięciu zawodników zarabiających powyżej 250 tysięcy euro. Dzisiaj na takie zarobki może liczyć kilku piłkarzy będących gwiazdami swoich drużyn i tak powinno pozostać. Najlepiej zarabiający piłkarze polskiej ekstraklasy wg „Przeglądu Sportowego” (kwoty roczne): Lp. Imię i nazwisko / nazwa klubu Kwota 1 Manuel Arboleda / Lech Poznań 420 tys. euro 2 Rafał Murawski / Lech Poznań 350 tys. euro Sebastian Mila / Śląsk Wrocław 350 tys. euro 4 Marko Šuler / Legia Warszawa 250 tys. euro Helio Pinto / Legia Warszawa 250 tys. euro Prejuce Nakoulma / Górnik Zabrze 250 tys. euro 7 Miroslav Radović / Legia Warszawa 240 tys. euro Najlepiej zarabiający piłkarze na świecie w 2012 roku wg „Forbes” (kwoty roczne): Lp. Imię i nazwisko / nazwa klubu Kwota (mln USD) 1 David Beckham / Paris-Saint Germain 50,6 2 Cristiano Ronaldo / Real Madryt 43,5 3 Lionel Messi / FC Barcelona 40,3 4 Sergio Aguero / Manchester City 20,8 5 Wayne Rooney / Manchester United 20,3 6 Yaya Toure / Manchester City 20,2 7 Fernando Torres / Chelsea FC 20,2 8 Neymar / Santos FC 19,5 9 Kaka / Real Madryt 19,3 10 Didier Drogba / Galatasaray 17,8 11 Steven Gerrard / Liverpool FC 17,3 12 Emmanuel Adebayor / Tottenham Hotspur 16,7 13 Zlatan Ibrahimovic / Paris-Saint Germain 16,6 14 Carlos Tevez / Manchester City 16,6 15 Samuel Eto’o / Anży Machaczkała 16 Sprawdź ogłoszenia: Praca
Wynagrodzenie z działalności wykonywanej osobiście z tytułu uprawiania sportu bez ulgi dla młodych. Fiskus uznał zatem, że okoliczności zawartego przez Klub z zawodnikami Kontraktu o profesjonalne uprawianie piłki nożnej wskazują, że przedmiotem umowy nie jest rezultat, a staranne działanie, na warunkach i w sposób określony
Między chmurą a literaturą jest miejsce na więcej Marzyła, żeby pracować w strukturach unijnych i pracowała. Pokochała nowe technologie i jest im wierna od kilkunastu lat. Pierwszą książkę napisała, żeby wygrać zakład o whisky; wydała już trzy powieści, a czwartą pisze. Zaczęła wspinać się po górach, bo chciała przezwyciężyć lęk wysokości, a kocha awiację. Dla Joanny Parasiewicz, szefowej komunikacji i marketingu OVHcloud, nie ma rzeczy niemożliwych.
. n5g3uvcex0.pages.dev/735n5g3uvcex0.pages.dev/172n5g3uvcex0.pages.dev/962n5g3uvcex0.pages.dev/468n5g3uvcex0.pages.dev/295n5g3uvcex0.pages.dev/514n5g3uvcex0.pages.dev/884n5g3uvcex0.pages.dev/415n5g3uvcex0.pages.dev/794n5g3uvcex0.pages.dev/749n5g3uvcex0.pages.dev/712n5g3uvcex0.pages.dev/95n5g3uvcex0.pages.dev/600n5g3uvcex0.pages.dev/979n5g3uvcex0.pages.dev/732
ile zarabia trener piłki nożnej juniorów